[Łódź] Klub Manhattan

Rozgrywki indywidualne i klubowe. Sprawy organizacyjne klubów graczy.
Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Strategos »

Dzieki :) Mamy też fotki elektroniczne , które niedługo zaprezentuje Archanioł .
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"

Sun Tzu
Darth Stalin
Censor
Posty: 6598
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 79 times
Been thanked: 180 times

Post autor: Darth Stalin »

Organizacja była jak zawsze doskonała, a wybór gier znakomity. Tym razem hitem okazał się klimat krucjat, rozpoczęty "Crusader Rex" a zakończony podwójną rozgrywką w "Onward, Christian Soldiers!" (w pierwszej Synowie Proroka prowadzeni przez Wiernego Sługę Bożego al-Darthana el-Stalinazziza powstrzymali niewiernych, w drugiej krzyżowcy śmiałymi manewrami pobili islamskie armie i zdobyli podstawy do zwycięskiego rozstrzygnięcia).

Ponadto po początkowych cierpkich komentarzach uczestnicy docenili najnowszy produkt z serii Musket & Pike czyli "Gustav Adolf the Great" -gdzie autorzy postarali się oddać przewagi polskie kawalerii nad przeciwnikami: zaprawdę, lepiej nie wchodzić jej w drogę...

Podsumowując - dziękuję Gospodarzom za gościnę, a współgraczom za kapitalne rozgrywki.
Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Strategos »

Andy pisze:WoW to dłubanina? :shock: Siadasz i grasz!

Strategosie, Ty słyszysz i nie grzmisz! :wink:
Zagapiłem się :oops: .

Nico :Twoja słynna już "dłubanina" przypomina hasło "Balcerowicz musi odejść " :wink:
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"

Sun Tzu
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Muszę stanąć w obronie Nico: zmitygował się i bronił WoW po mojej uwadze! :D
Myślę, że można Mu darować. :wink:
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Anders
Lieutenant
Posty: 508
Rejestracja: niedziela, 8 października 2006, 16:19
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Anders »

Przepraszam, czy ten klub dalej funkcjonuje? Jeżeli tak to gdzie i kiedy konkretnie?
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43394
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3968 times
Been thanked: 2527 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Funkcjonuje okresowo, ale to musisz się ze Strategosem umówić. Na PW najlepiej. Ale polecam Ci z nim zagrać, bo ma ogromną kolekcję gier, których gdzie indziej pewnie nawet nigdy nie spotkasz :)
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Strategos »

Już się umówiliśmy.:)


W weekend odwiedził Manhattan Andy ze znanej dynastii piastowskiej :)

Doszło do długo oczekiwanych strać morskich przy błogosławieństwie Avalanche Press , która była uprzejma wydać system Great War at Sea.


Zastosowalismy znaną metodę testową wprowadzania kolejnych komplikacji.

Na początek wymyśliliśmy sobie scenariusz starcia drednotów Kaisera i Cara .
Miejce stracia gdzieś na terenie Bałtijskowo Moria .
Czas przedrewolucyjny rok 1917.
Drednoty rosyjskie nie dostąpiły jeszcze wątpliwego zaszczytu posiadania nazw " Oktiabrskaja Riewolucyja ' czy też " Pariżskaja Komuna " lecz nazywają się po prostu Gangut i Sewastopol.

Na spotkanie tych dumnych okretów( admirał Stratiegicznyj) wyruszył zespół złożony z nowoczesnego drednota niemieckiego Baden( na którym powiewała flaga Gross Admirala von Andy,ego) i krążownika liniowego Luetzow w cudowny sposób ocalonego z Bitwy Jutlandzkiej ( jak te podręczniki historii klamliwie przedstawiają fakty :wink: )

Ponieważ w języku gry "wartość "okrętu Baden wynosi 89 VP , Luetzowa 91 VP , Ganguta i Sewastopola po 63 VP przyjąć należy ,że to Niemcy polowali na rosyjskie niedźwiedzie .

Dzieki scenarzyście zwanym mylnie " kostka k 6" hipotetycznie założone wymuszenie walki znalazło potwierdzenie w postaci początkowego ustawienia okretów.

Rosyjscy obserwatorzy na idącym z tyłu Sewastopolu pierwsi zauważyli sylwetki niemieckich okretów w sektorze rufowym swojego okrętu.
szybko wydany został rozkaz zmiany kursu umożliwiający wykorzystanie pełnej salwy burtowej obu rosyjskich drednotów.

Początkowo dzieki sprawności tego manerwu na krótki czas Rosjanie przejęli inciatywe zasypując okrety niemieckie gradem pocisków.
Zgodnie z obowiązującym w rosyjskiej flocie regulaminem oba rosyjskie okrety pod pzrewodnictwem ich lidera Ganguta skoncentrowały ogień na jednym przeciwniku . Za groźniejszego Stratiegicznyj uznał Luetzowa .

Po chwili na rozkaz Gross Admirala Niemcy przyjęli optymalny kurs odpowiadając nie mniej groźnie całą swoją artylerią główną rozdzielając jednak jej salwy gdyż pierwszy w szyku teutońskim Baden grzał do pierwszego w szyku okrętów przeciwnika jakim był Gangut poodczas gdy Luetzow zajął się okładaniem Sewastopola.

Już na pooczątku tej ostrej wymiany ognia dało się zauważyć w zespole niemieckim lepsze wyszkolenie artylerzystów Luzetzowa( zgodnie z zasadami niemieckie krżazowniki liniowe maja nieco mniejszy od drednotów zasięg dział ale uzyskują trafienia na nie tylko przy wyrzuceniu 6 ale i 5 na k 6 stąd taka wysoka ocena w VP Luetzowa )

Niemiecki krązownik liniowy szybko wstrzelił się w Sewastopol . Uzyskane trafienia uszkodziły szybko system kierowania ogniem na rosyjskim pancerniku , po chwili szalały tam pożary. W efekcie artylerzyści Sewastopola podczas całej bitwy nie uzyskali żadnego sukcesu .
Równie słabo od początku spisywali się artylerzyści Badena.

Ostrzał z Ganguta spowodował pożar na Luetzowie ale niemieccy marynarze doświadczeni w rozwiazywaniu kryzysowych sytuacji opanowałi go po 30 minutach walki .

Przenikliwy von Andy widząc szansę na zatopienie słabnącego z minuty na minutę Sewastopola którego pokład rozrywały co chwila pociski wytrzelone z Luetzowa postanowił rozdzielić swoje okręty i dokonać ostatecznego oskrzydllenia płonącego przeciwnika.

Wzajemne manerwy wykonywane w warunkach gdy inicjatywa należała do Niemców(jest korzystny mod dla nich w rzutach na inicjatywę)
doprowadziły do tego ,że chcąc uniknąć włączenia się do dewastacji Badena Sewastopol nie uniknął skrócenia dystansu do ziejącego piekielnym ogniem Luetzowa.

Sytauacja stawała się dramatyczna ponieważ Sewastopol w wyniku demolowania stanowisk artylerii cieżkiej stawał się coraz bardziej bezbronny.

Jedyną pozytwyna strona tej sytuacji dla Rosjan było to ,że wciąż sztrelający póki co do Ganguta Baden nie tylko nie uzyskał znaczących trafień ale pzrez pewien czas ustawiony byl tak ,że mógł razić wroga jedynie częścią swojej artylerii.

Dało to niezbedne wytchnienie Gangutowi . Równeiż i jego salwy zaczęły wkońcu niebezpiezcnie trafiać Luetzowa.

Ten jednak widząc coraz wyraźniej w lornetkach Zeissa straszliwe skutki swojego ostrzału nie zmarnował wielkiej szansy.
Jedna z salw okazała się mordercza.
Cieżkie Pociski rozerwały dosłownie rosyjskiego drednota ,na oczach przerażonych maryanarzy Ganguta.

Rsojanie szybko jednak ochłonęli.
Okazało się ,że dystans do Badena zwiększył się .Okręt rosyjski z uwagi na dobre opancerzenie pokładu był odporniejswszy niż zwykle to bywa na trafienia z dalekiego dytansu kiedy pociski lecą po stromej krzywiźnie uszkadzając słąbiej opancerzony niż burty pokład.( w grze specjalna cecha niektórych okretów rosyjskich ograniczajca skutki trafienia w kdałub z dalekiego dystansu)

Mimo tego ,iż Baden dołączył natychmiast do walki przeciw Gnagutowi i uzyskał wreszcie trafienia jego ogień był mniej niebezpieczeczny.

Strategicznyj postanowił uratować za wszelka cenę tak potrzebny flocie Bałtyckiej okręt . Istniała na to minimalna szansa pod warunkliem nie utracenia szybkości i oderwania się od Luetzowa.

Końcówka biotwy wzbudziła neisamowite emocje.
Traf chciał ,że pogorszyła sie widzialność tak ,że sylwetka Ganguta była ledwo widoczna z pokładu Badena.

( Nie chodzi o to ,że po prostu chciałem dać dyla poza mapę . GWAS przewiduje w secenariuszach bitewnych w razie długotrwałej bitwy możliwość przerwania walki między innymi z uwagi na pogarszajacą się widoczność)

Mimo poważnych uszkodzeń Luetzow był na tyle bliski wyeliminowania róneiż drugiego drednota rosyjskiego ,że postanowił kontynuować tytaniczną wymianę ciosów.

Ostatnie dwie salwy tej bitwy warte są odnotowania w annałach .
Wszytsko rozegrało się błyskawicznie.

Najpierw była wielka radość Niemców z powodu trafienia kilkoma pociskami we wrogi okręt .Na Gangucie uszkodzone zostały kolejne działa artylerii głównej , wybuchły niebezpieczne pożary.

Jednak chwilę później pzrewrotny los tę radość zamienił w tragedię .
Odpowiedź rosyjska była boowiem straszliwa . Precyzyjnie trafony z bliskiej odłeglości niemiecki krążownk liniowy w wyniku potężnej eksplozjii rozlatuje się jak domek z kart.

(W decydującym momencie "strzelałem" 3-ma kostkami a Andy 10 -maz tym ,że ja miałem szcęście uzyskując trafienie krytyczne)


Sewastopl pomszczony a Gangut wykorzystując uśmiech Fortuny rozpływa się w zapdających ciemnościach .

Chyba ,że....

Sprawdziliśmy co by się stało gdyby zastosować wymyśloną ad hoc HR .

Otóż jak pamiętacie na okręcie rosyjskim wybuchł silny pożar . Mozna wobec tego założyć ,że w takim wypadku był lepiej widoczny i przyjąć ( odwrotnie niż w przypadku "smoke" wydłużenie zasięgu widzialności płonącego okrętu w stosunku do obserwatora o heks)

Smaczku tej historii dodaje fakt ,że uzupełniajacy miniteścik tej HR zakończył się zatopieniem uszkodzonego Ganguta przez Badena)



Tyle na razie .
Zanim( niedziela) pobawailiśmy się z Nico i Andym w drugowojenny Wings of War rozegraliśmy oprócz tego wymyślony scenariusz bitewny : starcie zespołów niemieckiego i brytyjskiego zawierających kontrtorpedowce oraz ,pochodzący z oryginalnego zestawu ,pełny scenariusz operacyjny rozgrywajacy się na Morzu Czarnym.

Może Andy napisze o swoich sukcesach :) ?


Grało się znakomicie nie tylko dlatego ,że obie wymienione gry są tak wspaniałe ale przede wszystkim z uwagi na Wspaniałe Towarzystwo :D .

CDN
Ostatnio zmieniony wtorek, 21 sierpnia 2007, 18:09 przez Strategos, łącznie zmieniany 6 razy.
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"

Sun Tzu
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Na razie tylko króciutkie uzupełnienie do wielkodusznego AAR-a Strategosa: admirał von Andy wykazał się po prostu tragiczną niekompetencją, fatalnie manewrując Badenem, który ciągle znajdował się na zbyt dużym dystansie od przeciwnika, a potem niepotrzebnie szarżując Luetzowem po zatopieniu Sewastopola. Należało zwiększyć dystans od Ganguta, a nie boksować się w zwarciu, co nie mogło się dobrze skończyć dla uszkodzonego już przecież w czasie wcześniejszej walki niemieckiego okrętu.

Nie będę się silił na opisywanie pozostałych dwóch starć morskich, ponieważ to Strategos dysponuje szczegółową dokumentacją tych bitew. Po prostu uzupełnię te opisy własnymi wrażeniami, gdy już zostaną opublikowane. Ogólnie mogę stwierdzić, że system sprawuje się znakomicie, a to co wydawało się najtrudniejsze - nie sprawia grającym żadnych problemów (notowanie na bieżąco szczegółów prowadzonego ostrzału). Można mieć tylko zastrzeżenia do autorów systemu, którzy momentami sprawiają wrażenie, że przestają panować nad całością zagadnienia. W rezultacie przepisy do kolejnych rozszerzeń nie zawsze stanowią spójną całość i wiele kwestii rozstrzygaliśmy (nb. bez żadnych problemów!) we własnym zakresie.
Ponadto głęboka wiedza i doświadczenie morskie i growe admirała Strategicznowo (ani chybi ten rosyjski dowódca musi być niemieckiego pochodzenia! :wink: ) spowodowały, że wszystkie rozgrywki były przygotowane perfekcyjnie i przebiegały nadzwyczaj sprawnie - a graliśmy w ten system po raz pierwszy.

Co do Dawn of War, to starły się: Bf-109E pilotowany przez Strategosa i Re-2002 (za sterami Nico), a z drugiej strony alianckie Spitfire Mk.I i Hurricane Mk.I pod moim skromnym dowództwem. Przejście z systemu pierwszowojennego na drugowojenny odbyło się bez żadnych zgrzytów i przystąpiliśmy do regularnej jatki. W jej wyniku potwornie postrzelany Spitfire, z uszkodzonym silnikiem (zredukowana prędkość i ranny pilot!) zdołał zaskoczyć messerschmitta i zestrzelić go, zanim sam uległ salwom podstępnego Włocha. Pozostałe na placu boju dwa wrogie samoloty nie kontynuowały walki z powodu późnej pory i konieczności opuszczenia gościnnego Klubu Manhattan.

Tradycyjnie już podkreślam nadzwyczajną atmosferę panującą w łódzkim Klubie, a tym razem szczególnie te jej elementy:
- wyśmienite wino
- spożyta rytualnie doskonała pieczona kaczka [----] (autocenzura). :D

Bardzo serdecznie dziękuję Gospodarzom za wszystko!
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

Wings of War WW II jest o niebo lepszy od WW I pod względem mechaniki. Estetycznie już gorzej, bo fajne karty obrażeń zastąpiły żetony, a to już nie to samo. To tak w ramach uzupełnienia :> .
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Strategos »

Nico jest niezywkle obiektywny bo z żetonami tak się zaprzyjaźnił :wink: ,że mimo wielu trafień w jego Reggianę wyciągał z uśmiechem ,pewną ręka, zero za zerem :)
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"

Sun Tzu
Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Strategos »

Raz mnie poprosił, bo byłem bliżej, abym wyciągnął żeton z zerem Prosisz, masz :) .Żetony Go polubiły.

Do partyjki w jakikolwiek Wings :) zawsze jestem gotów.

Ciesze się niezmiernie, że testy GWAS wypadły imponująco. To gra o wielkich możliwościach.
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez Strategos, łącznie zmieniany 1 raz.
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"

Sun Tzu
Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Strategos »

W poprzedni piątek Klub odwiedził Anders , którego wprowadzałem w arkana Scieżek Chwały . Choć nie dokończylismy gry przeplatanej rozmowami na tematy historii starożytnej( zawitała właśnie pólnoc) debiutant wykazał się z jak najlepszej strony chwytajac w lot mechanizmy gry , w której słonie kartagińskie zastąpiono czołgami :).Odniosłem wrażenie ,że gra mu się spodobała.
Anders to znawca Antyku prawdziwy hobbysta i cenny "nabytek" klubowy. :D

Andy przepraszam ale nie starczało mi ostatnio czasu i sił ( ech te pracowite urlopy) ale obiecuje ,że choć króciutko napiszę o naszych dalszych zmaganiach w GWAS :)
Ostatnio zmieniony środa, 29 sierpnia 2007, 22:58 przez Strategos, łącznie zmieniany 2 razy.
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"

Sun Tzu
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Strategos pisze:Andy przepraszam ale nie starczało mi ostatnio czasu i sił ( ech te pracowite urlopy) ale obiecuje ,że choć króciutko napiszę o naszych dalszych zmaganiach w GWAS :)
Wybaczam. :wink: Zwłaszcza, że przy obecnych kłopotach miałbym trudności z dorzuceniem swoich trzech groszy!
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Standard
Carabinier
Posty: 20
Rejestracja: poniedziałek, 15 października 2007, 12:59

Post autor: Standard »

Jestem z Łodzi, teraz nie mam czasu, ale kiedyś grywałem regularnie, ostatnio w FT.
Czy klub jest aktywny? czy można by się było przyłączyć z kolegą?
Awatar użytkownika
Lipa
Sergent
Posty: 128
Rejestracja: poniedziałek, 24 lipca 2006, 11:49
Lokalizacja: Zgierz

Post autor: Lipa »

Witam,
Też chętnie bym w cos pograł w Łodzi. Dysponuję paroma grami i wolnym czasem w weekendy.
Tylko głupcy uczą się na własnych błędach, mądrzy ludzie uczą się na cudzych.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Spotkania, kluby”