Granie w Krakowie
-
- Adjudant-Major
- Posty: 308
- Rejestracja: środa, 22 września 2010, 19:31
- Lokalizacja: Pszczyna
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 14 times
Re: Granie w Krakowie
W sumie wpadł mi jeszcze taki pomysł, czy nie lepiej w obecnej sytuacji zamienić sobotniego VQ/HIS na NW? Ja nie mam nic przeciwko aby zagrać w Napoleona dwa dni z rzędu a pamiętam że na ostatnim konwencie Samuelu wyrażałeś chęć zagrania kiedyś w ten tytuł. Rozwiązało by nam to kwestię ze składem do gry bo NW skaluje się dobrze na 3-5 graczy (może się zdziwię ale 3 chętnych powinno się spokojnie znaleźć ) i trwa wyraźnie krócej od VQ/HIS co pozwoliło by nam być bardziej elastycznymi czasowo jak i spokojnie machnąć jeszcze z dwa tytuły/rozgrywki w coś innego tego dnia.
Swoją drogą wydaje mi się że aby umówić się na VQ/HIS w przyszłości lepiej w pierwszej kolejności zebrać komplet chętnych graczy a potem zacząć kombinować z terminem.
Swoją drogą wydaje mi się że aby umówić się na VQ/HIS w przyszłości lepiej w pierwszej kolejności zebrać komplet chętnych graczy a potem zacząć kombinować z terminem.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43348
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3922 times
- Been thanked: 2492 times
- Kontakt:
Re: Granie w Krakowie
Ten kawałek wart jest chyba odnotowania w rejestrze najlepszych, jakie padły na tym forum .Samuel pisze:mam wrażenie, że każdy z umawiających się funkcjonuje trochę jak Leibnizowska monada (...)
Dodam tylko, że nieraz zdarzało mi się doświadczać podobnych problemów, chociaż osoby, z którymi częściej grywam akurat są tu wyjątkiem (może temu częściej z nimi grywam).
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Monthion
- Sous-lieutenant
- Posty: 478
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:55
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 6 times
- Been thanked: 16 times
Re: Granie w Krakowie
Najświeższe informacje od ludzi;
mp_stilgar nie będzie mógł się pojawić w sobotę
Marcon będzie na 15.00
Kregis przyjdzie 12.00-13.00
Master Yoda pojawi się od początku
mp_stilgar nie będzie mógł się pojawić w sobotę
Marcon będzie na 15.00
Kregis przyjdzie 12.00-13.00
Master Yoda pojawi się od początku
-
- Colonel en second
- Posty: 1443
- Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2011, 23:27
- Lokalizacja: Kraków
- Been thanked: 45 times
Re: Granie w Krakowie
Krótki raport z dzisiejszego spotkania w "Wanilii".
Na wstępie muszę wspomnieć, że obawy związane z lokalem się nie spełniły - towarzystwo było OK (towarzystwo poza nami, bo my rzecz jasna byliśmy OK), jedzenie było OK (w lokalu można zjeść w przerwie między grami naprawdę przyzwoity obiad), jedynie oświetlenie nieco może za skąpe, ale może to i nasza wina, bo nie skorzystaliśmy z propozycji dodatkowej lampy.
Przybyło nas ośmiu: Namek, Monthion, RyTo, Samuel, Marcon, dodatkowo zaś trzy nowe osoby: Wally, Paweł i Marcin (przepraszam, że nie kojarzę jeszcze pseudonimów dwu ostatnich wymienionych Kolegów). W pierwszej części spotkania podzieliliśmy się na dwa zespoły: Monthion i RyTo zagrali w "Sekigaharę", pozostali w tym czasie dwukrotnie w "Quartermastera". Następnie do "Sekigahary" zasiedli RyTo i Marcin, którzy musieli wcześniej nas opuścić, reszta zaś rozłożyła "Virgin Queen" (Wally - Osmanie, Marcon - Hiszpania, Paweł - Anglia, Namek - Francja, Monthion - HRE, Samuel - Protestanci). Pod koniec czwartego etapu wygrał Marcon automatycznym katolickim zwycięstwem religijnym (co pierwszy raz w tej grze widziałem). Pierwszy raz widziałem też tak pokojowy przebieg rozgrywki - do pierwszej bitwy morskiej doszło w etapie trzecim, a pierwszej lądowej w czwartym (oczywiście, nie liczę paru oblężeń czy powstań protestanckich). Rozeszliśmy się zatem do domów po ponad 10 godzinach grania, z mocnym postanowieniem, że w maju spróbujemy doświadczenie powtórzyć.
Na wstępie muszę wspomnieć, że obawy związane z lokalem się nie spełniły - towarzystwo było OK (towarzystwo poza nami, bo my rzecz jasna byliśmy OK), jedzenie było OK (w lokalu można zjeść w przerwie między grami naprawdę przyzwoity obiad), jedynie oświetlenie nieco może za skąpe, ale może to i nasza wina, bo nie skorzystaliśmy z propozycji dodatkowej lampy.
Przybyło nas ośmiu: Namek, Monthion, RyTo, Samuel, Marcon, dodatkowo zaś trzy nowe osoby: Wally, Paweł i Marcin (przepraszam, że nie kojarzę jeszcze pseudonimów dwu ostatnich wymienionych Kolegów). W pierwszej części spotkania podzieliliśmy się na dwa zespoły: Monthion i RyTo zagrali w "Sekigaharę", pozostali w tym czasie dwukrotnie w "Quartermastera". Następnie do "Sekigahary" zasiedli RyTo i Marcin, którzy musieli wcześniej nas opuścić, reszta zaś rozłożyła "Virgin Queen" (Wally - Osmanie, Marcon - Hiszpania, Paweł - Anglia, Namek - Francja, Monthion - HRE, Samuel - Protestanci). Pod koniec czwartego etapu wygrał Marcon automatycznym katolickim zwycięstwem religijnym (co pierwszy raz w tej grze widziałem). Pierwszy raz widziałem też tak pokojowy przebieg rozgrywki - do pierwszej bitwy morskiej doszło w etapie trzecim, a pierwszej lądowej w czwartym (oczywiście, nie liczę paru oblężeń czy powstań protestanckich). Rozeszliśmy się zatem do domów po ponad 10 godzinach grania, z mocnym postanowieniem, że w maju spróbujemy doświadczenie powtórzyć.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43348
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3922 times
- Been thanked: 2492 times
- Kontakt:
Re: Granie w Krakowie
Optymistycznie to wygląda. Dobrze, że w mieście Krakowie coś się dzieje i tworzy się bardziej zgrana ekipa.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
-
- Adjudant-Major
- Posty: 308
- Rejestracja: środa, 22 września 2010, 19:31
- Lokalizacja: Pszczyna
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 14 times
Re: Granie w Krakowie
Potwierdzam, bardzo udane spotkanie, dziękuję współgraczom raz jeszcze.
edit: A no tak, Samuel wspomniał o oblężeniach. Człowiek patrzy/czyta a nie widzi
Do pierwszego lądowego starcia doszło też w trzeciej turze - Anglicy oblegli i zdobyli Edynburg. Ale faktycznie rozwiązania siłowe rozpoczęły się dość późno, wcześniej mieliśmy tylko manewry całkiem pokaźnych sił przy granicach .Samuel pisze: Pierwszy raz widziałem też tak pokojowy przebieg rozgrywki - do pierwszej bitwy morskiej doszło w etapie trzecim, a pierwszej lądowej w czwartym (oczywiście, nie liczę paru oblężeń czy powstań protestanckich).
edit: A no tak, Samuel wspomniał o oblężeniach. Człowiek patrzy/czyta a nie widzi
- Wally
- Sergent-Major
- Posty: 180
- Rejestracja: środa, 4 lutego 2015, 13:26
- Lokalizacja: Kraków/Szczucin
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 13 times
Re: Granie w Krakowie
Spotkanie spotkaniem ale trzeba wrócić do ligowej szarzyzny
Byłby ktoś chętny pograć w Krakowie w Combat Commandera lub East Front II? Rozważam też zakup Command & Colors i Empire of the Sun. Jestem też otwarty na inne gry.
Byłby ktoś chętny pograć w Krakowie w Combat Commandera lub East Front II? Rozważam też zakup Command & Colors i Empire of the Sun. Jestem też otwarty na inne gry.
buty pełne piasku
na zmęczonych nogach
w oczach noc bez brzasku
w ustach smak pieroga
na zmęczonych nogach
w oczach noc bez brzasku
w ustach smak pieroga
-
- Adjudant
- Posty: 255
- Rejestracja: wtorek, 1 września 2015, 20:39
- Lokalizacja: Kraków
- Been thanked: 2 times
- Kontakt:
Re: Granie w Krakowie
Z której części Krk jesteś? C&C ma mp_stilgar, ja mam EotS. Obaj jesteśmy z południa, z szeroko rozumianego Podgórza (z czasów gdy KRK administracyjnie dzielił się tylko na 4 dzielnice).Wally pisze: Rozważam też zakup Command & Colors i Empire of the Sun.
- Leliwa
- Hetman polny koronny
- Posty: 5299
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
- Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
- Has thanked: 39 times
- Been thanked: 255 times
Re: Granie w Krakowie
Nie dziwi mnie to Marcon to powergamer. A jak rozgrywka jest pokojowa to większe szanse katolików, bo wszelka eskalacja działań zbrojnych we Francji Niderlandach sprzyjają raczej Protestantom i automatycznie zmniejszają szansę państw katolickich (czyli głównie Hiszpanii). No i zapewne Francji nie poszło z małżeństwami, bo przy pokojowej grze rosną również szanse Walezjuszy.Samuel pisze:Krótki raport z dzisiejszego spotkania w "Wanilii".
Na wstępie muszę wspomnieć, że obawy związane z lokalem się nie spełniły - towarzystwo było OK (towarzystwo poza nami, bo my rzecz jasna byliśmy OK), jedzenie było OK (w lokalu można zjeść w przerwie między grami naprawdę przyzwoity obiad), jedynie oświetlenie nieco może za skąpe, ale może to i nasza wina, bo nie skorzystaliśmy z propozycji dodatkowej lampy.
Przybyło nas ośmiu: Namek, Monthion, RyTo, Samuel, Marcon, dodatkowo zaś trzy nowe osoby: Wally, Paweł i Marcin (przepraszam, że nie kojarzę jeszcze pseudonimów dwu ostatnich wymienionych Kolegów). W pierwszej części spotkania podzieliliśmy się na dwa zespoły: Monthion i RyTo zagrali w "Sekigaharę", pozostali w tym czasie dwukrotnie w "Quartermastera". Następnie do "Sekigahary" zasiedli RyTo i Marcin, którzy musieli wcześniej nas opuścić, reszta zaś rozłożyła "Virgin Queen" (Wally - Osmanie, Marcon - Hiszpania, Paweł - Anglia, Namek - Francja, Monthion - HRE, Samuel - Protestanci). Pod koniec czwartego etapu wygrał Marcon automatycznym katolickim zwycięstwem religijnym (co pierwszy raz w tej grze widziałem). Pierwszy raz widziałem też tak pokojowy przebieg rozgrywki - do pierwszej bitwy morskiej doszło w etapie trzecim, a pierwszej lądowej w czwartym (oczywiście, nie liczę paru oblężeń czy powstań protestanckich). Rozeszliśmy się zatem do domów po ponad 10 godzinach grania, z mocnym postanowieniem, że w maju spróbujemy doświadczenie powtórzyć.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
- Wally
- Sergent-Major
- Posty: 180
- Rejestracja: środa, 4 lutego 2015, 13:26
- Lokalizacja: Kraków/Szczucin
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 13 times
Re: Granie w Krakowie
To ja z drugiego końca bo aż z Azorów. Ale jakby co to mogę się przeprawić przez WisłęMagnum-KR pisze:Z której części Krk jesteś? C&C ma mp_stilgar, ja mam EotS. Obaj jesteśmy z południa, z szeroko rozumianego Podgórza (z czasów gdy KRK administracyjnie dzielił się tylko na 4 dzielnice).Wally pisze: Rozważam też zakup Command & Colors i Empire of the Sun.
buty pełne piasku
na zmęczonych nogach
w oczach noc bez brzasku
w ustach smak pieroga
na zmęczonych nogach
w oczach noc bez brzasku
w ustach smak pieroga
-
- Colonel en second
- Posty: 1443
- Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2011, 23:27
- Lokalizacja: Kraków
- Been thanked: 45 times
Re: Granie w Krakowie
Ja z kolei mieszkam od Ciebie rzut beretem, bo na Krowodrzy Górce. Nawet przez Sudoł nie trzeba się przeprawiać (to taka dodatkowa informacja dla wampirów ). EoTS nie mam, ale mam parę innych fajnych dwuosobówek, zwłaszcza z I wojny światowej i epoki nowożytnej.Wally pisze:To ja z drugiego końca bo aż z Azorów. Ale jakby co to mogę się przeprawić przez Wisłę
A teraz do wszystkich Krakusów, Ślązoków, i Zagłębiaków: myślcie już o następnym terminie! Co prawda ostatni weekend maja jest długi z racji Bożego Ciała, więc pewnie część osób powyjeżdża dalej (ale może akurat nie?), myślę natomiast twórczo o sobocie 4 czerwca. Co prawda w czerwcu szykują się konwenty w Łodzi i Lublinie, na które miałem chrapkę, ale prawdę rzekłszy nic mi o nich jeszcze nie wiadomo i nie wiadomo, czy będzie wiadomo, więc możemy chyba zacząć się umawiać.
Re: Granie w Krakowie
Chętnie się jeszcze nie raz spotkam i pogram, u mnie większość weekendów jest wolna, łącznie z tym po Bożym Ciele. I dojechać na teren całego Krakowa mogę
-
- Colonel en second
- Posty: 1443
- Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2011, 23:27
- Lokalizacja: Kraków
- Been thanked: 45 times
Re: Granie w Krakowie
Właściwie to szykują się dwa dni grania, bo w piątek 3 czerwca po południu organizuję spotkanie z grami dla studentów (też na Gołębiej tyle, że prawdopodobnie w Instytucie Historii na Gołębiej 13) - okazuje się, że to jedyny termin do przyjęcia dla nich. No więc zapraszam serdecznie także na ten dzień. Gdyby pasował Wam bardziej piątek niż sobota, możemy w ogóle przestawić się na popołudnie 3 czerwca, ewentualnie wynajmując Gołębią 6 żeby impreza nie musiała się kończyć o 21.00 (termin zamknięcia budynków UJ).
Jeśli chodzi o granie indywidualne, sygnalizuję, że zacząłem czytać na stronie GMT instrukcję do EoTS, myślę, że jeśli ktoś z szczęśliwych posiadaczy gotów jest się przygotować i wygospodarować odpowiedni czas (tj. raczej cały dzień), jestem chętny. Monthion przełożył rzecz najwcześniej na czerwiec, ale jeśli Magnum czułby się na siłach - tj. miałby poczucie, że sam dobrze rozgryzł instrukcję - możemy poszukać terminu.
Jeśli chodzi o granie indywidualne, sygnalizuję, że zacząłem czytać na stronie GMT instrukcję do EoTS, myślę, że jeśli ktoś z szczęśliwych posiadaczy gotów jest się przygotować i wygospodarować odpowiedni czas (tj. raczej cały dzień), jestem chętny. Monthion przełożył rzecz najwcześniej na czerwiec, ale jeśli Magnum czułby się na siłach - tj. miałby poczucie, że sam dobrze rozgryzł instrukcję - możemy poszukać terminu.
-
- Adjudant
- Posty: 255
- Rejestracja: wtorek, 1 września 2015, 20:39
- Lokalizacja: Kraków
- Been thanked: 2 times
- Kontakt:
Re: Granie w Krakowie
Wywołany do tablicy, melduję się. Dobrze, to ja też zaczynam czytać przepisy i może jakoś wspólnymi siłami ogarniemy... Dogramy się co do terminu ale myślę, że chyba poza mini-konwentem. To długa gra 2-osobowa - myślę, że możemy się spotkać np. u mnie w domu. Na mini-konwent lepsze chyba wieloosobowe oraz krótsze 2-osobowe (np. Sekigahara).Samuel pisze:Jeśli chodzi o granie indywidualne, sygnalizuję, że zacząłem czytać na stronie GMT instrukcję do EoTS, myślę, że jeśli ktoś z szczęśliwych posiadaczy gotów jest się przygotować i wygospodarować odpowiedni czas (tj. raczej cały dzień), jestem chętny. Monthion przełożył rzecz najwcześniej na czerwiec, ale jeśli Magnum czułby się na siłach - tj. miałby poczucie, że sam dobrze rozgryzł instrukcję - możemy poszukać terminu.