Jagdtiger&Sturmtiger

Sprzęt i uzbrojenie wojsk w XX wieku.
Awatar użytkownika
viking
Major en second
Posty: 1113
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:06
Lokalizacja: Białystok

Jagdtiger&Sturmtiger

Post autor: viking »

jest już temat o Tygrysach Krolewskich,a jak zapatrujecie sie na jagdtigera i Sturmtigera,moim zdaniem szczegolnie Jagdtiger był kompletnie zbędny poniewaz Niemcy posiadali wiele bardzo dobrych niszczycieli czołgow, a liczba wyprodukowanych egzemplarzy (ok 80 sztuk) nie była warta zachodu
Ostatnio zmieniony piątek, 14 grudnia 2012, 14:28 przez viking, łącznie zmieniany 1 raz.
Bergman
Caporal-Fourrier
Posty: 79
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:56
Lokalizacja: Żory

Post autor: Bergman »

Pewnie że nie było to warte zachodu, ale tak to juz z niemieckimi konstrukotrami było, że przy każdym typie wozu rozbudowywali na maksa różne wersje. Rozumiem konstruktorską pasję, ale że waffenamt im to zatwierdzał do produkcji to tego uz nie. przeciez z powodu takiego nagromadzenia sprzetu problemów logistycznych było od groma.

Sturmtiger, jako specyficzna broń wsparcia piechoty przy przełamywaniu linii umocnionych czy walk w mieście nie był zły. inna rzecz, że wtedy gdy go zrobili Niemcy to było ju za póxno na wielkie zdobywania miast.
Silvershoot
Adjudant
Posty: 202
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:48
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Silvershoot »

Sturmtiger - przydatna bestia. Nie tylko na umocnienia ale i na czołgi wroga. Nie było chyba takiego który oparłby się pociskowi rakietowemu kaliber 360 mm 8) Jednak broń ta nie miała super zasięgu i dużej szybkości dlatego najlepszy był w walce miejskiej ( głównie wsparcie piechoty )

Jagdtiger - ja bym został przy produkcji Jagdpanther ( i niektórych starszych modeli ) które miały dobre osiągi ( z innymi czołgami z reguły radziły sobie bez problemu nawet na wiekszych odległościach ) no i napewno łatwiej je było produkować.
Awatar użytkownika
slowik
Generaloberst
Posty: 4838
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:00
Lokalizacja: Wien
Been thanked: 5 times

Post autor: slowik »

Niszczyciele czolgow to pojadzy gdzie w pierszej linii liczy sie dzialo i wielkosc, a pancerz jest raczej drugorzedny..
urodzony 13. grudnia 1981....
Bergman
Caporal-Fourrier
Posty: 79
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:56
Lokalizacja: Żory

Post autor: Bergman »

wedle tej koncepcji Slowiku rozumowali alianci. No iczęść niemieckich konstruktóró na przykład robiąc hetzera. ale inna ekipa wymysliła nie wiedzieć czemu cieżkie niszczyciele, czyli elefanty, jakgdtigery, jagdpantherybyły najlżejsze ale tez pancerz nieod macochy.
wsumie pancerz roówny a właściwie lepszy od czołgu , wózek droższy a przeznaczenie bardzo wąskie, pole ostrzału znacznie mniejsze niz u alianckich konstrukcji wieżowych. Oczywiiscie, gdyby jagdtigerowi zrobili wieże, to to juz nie byłby niszczyciel, tylko... czołg :wink:
Awatar użytkownika
slowik
Generaloberst
Posty: 4838
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:00
Lokalizacja: Wien
Been thanked: 5 times

Post autor: slowik »

Ale ta koncepcja byla ogolna a nie wylacznie "made in USA". Jak juz wymieniles np. Hetzer takze dzialal w zasadzie "zasadzki z ukrycia - potem wycofanie"
Ciezkie niszczyciele niemieckie powstalawy tez z tego powodu ze te pojazdy byly juz "pod reka" (zobacz np. E-25 - koncept nie glupi ale przez lata nie zrealizowany) i mogly nosic wieksze dziala.
urodzony 13. grudnia 1981....
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sprzęt i uzbrojenie wojsk”