Maska p-gaz dla konia

Awatar użytkownika
Andreas von Breslau
Kapitän zur See
Posty: 1625
Rejestracja: środa, 17 maja 2006, 12:10
Lokalizacja: Warszawa

Maska p-gaz dla konia

Post autor: Andreas von Breslau »

Muss ich sterben, will ich fallen
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Oglądałem maskę p-gaz. dla konia, tylko nie pamiętam już, czy w warszawskim Muzeum Wojska, czy w muzeum w Pałacu Inwalidów w Paryżu.
Z tą drugą palcówką wiąże się inna sprawa: tam mianowicie wyjaśniła się kwestia, która dręczyła mnie od dawna, a wstydziłem się pytać, bo byłem przekonany, że dla wszystkich odpowiedź jest oczywista. Chodzi o przeznaczenie owych dwóch śrub czy nitów, sterczących po bokach niemieckich hełmów od czasu hełmu wz. 1916. Teraz już wiem - lepiej późno niż wcale! :wink: Wy też zapewne wiecie?
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
Andreas von Breslau
Kapitän zur See
Posty: 1625
Rejestracja: środa, 17 maja 2006, 12:10
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Andreas von Breslau »

Ja nie wiedziałem, ale się właśnie domyśliłem, skoro o maska mowa.
Muss ich sterben, will ich fallen
Awatar użytkownika
Wojpajek
Captain
Posty: 934
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:59
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Post autor: Wojpajek »

Ja nie wiem i się nie domyślam a jestem ciekaw :wink:
Awatar użytkownika
JednoSlowo
Capitaine
Posty: 897
Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:05
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: JednoSlowo »

Nie o maskę. Tam miała być montowana przyłbica, osłaniająca twarz żołnierza. Przynajmniej tak wynika z wersji, którą ja gdzieś poznałem - może w Pałacu Inwalidów przedstawiali inną.

Pozdrowienia
JednoSłowo
Nie dajcie się wyprzedzić tym z Missisipi
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Trudno mówić o przedstawianej tam wersji. Po prostu jest na ekspozycji hełm wz. 1916 z zaczepionym na te "śruby" kawałem pancerza, który stanowił dodatkowe zabezpieczenie przedniej części hełmu. Przy tym nie wystawał on poza obrys "czapki-blaszki", a używany był w jednostkach szturmowych. Jeśli dobrze zrozumiałem, ten dodatkowy pancerz był zaczepiany o śruby w pozycji "pionowej", a potem opuszczany w kierunku "daszka" hełmu, w której to pozycji się blokował i nie mógł spaść z zaczepów.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Z innych ciekawostek pierwszowojennych: widziałem w Imperial War Museum w Londynie uprząż spadochronową wraz ze spadochronikiem dla... gołębia pocztowego. Mocno skrępowany nieszczęśnik był zrzucany z samolotu za linią frontu, podejmowany przez agenta, który w tulejkę na nodze ptaka wkładał kartkę z meldunkiem, po czym ekspediował gołębia do domu.
W gablocie spoczywał maleńki, automatyczny aparat fotograficzny, który mógł być przyczepiony gołębiowi do podwozia. Wtedy agent musiał uruchomić aparat i szybko uwolnić gołębia. Pytanie tylko, czy nie prościej było zrobić zdjęcie z tego samolotu, który dostarczał gołębia. :shock:
Były też tam zdjęcia całych pododziałów "gołębiarskich", np. ciężarówki-gołębniki i sporo różnego wyposażenia.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Strategos »

A pamietacie scenę z gołebiem przenoszącym rozkaz na linie frontu z jednego z filmów ostatniej serii Czarnej Żmiji z R. Atkinsonem ( Jasiem Fasolą w roli całkiem niegłupiego oficera brytyjskiego w WW) :)?
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"

Sun Tzu
Awatar użytkownika
Raubritter
Padpałkownik
Posty: 1467
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:14
Lokalizacja: Miasto Stołeczne Warszawa
Been thanked: 1 time

Post autor: Raubritter »

Odcinek z zastrzelonym gołębiem i procesem jest chyba najlepszy w całej, świetnej przecież, serii. Zresztą, cały ten serial należy, obok np. "Allo, allo", do mojej absolutnej czołówki.
A gdybym był strategiem,
Nad planszą w klubie szalał,
To co byś powiedziała,
Czy coś byś przeciw miała?
Awatar użytkownika
Match
Captain
Posty: 1647
Rejestracja: poniedziałek, 30 stycznia 2006, 15:57
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Match »

Nikogo nie obrażając "Allo, Allo" to moim zdaniem, najlepszy dokument o francuskim ruchu oporu :wink:
Moje gry
"Diplomats! The best diplomat I know is a fully activated phaser bank!" - Lt. Cmdr. Montgomery Scott
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Historia I wojny św.”