Walka do końca, kierunki rozwoju czołgów niemieckich

Sprzęt i uzbrojenie wojsk w XX wieku.
Awatar użytkownika
rom_mel
Caporal-Fourrier
Posty: 79
Rejestracja: środa, 18 października 2006, 10:54
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: rom_mel »

Model: Price in Reichsmarks (RM):

Opel Kadett 2100
Ford Taunus 2870
Sd.Kfz.7 36000
Sd.Kfz.8 46000
Sd.Kfz.10 15000
Sd.Kfz.11 22000
PzKpfw II Ausf a 52640 with armament
PzKpfw II Ausf B 38000 w/o armament
PzKpfw II Ausf F 49228 w/o armament / 52728 with armament
PzKpfw III Ausf M 96183 w/o armament / 103163 w/o radio
Stug III Ausf G 82500 with armament & radio
PzKpfw IV Ausf F2 115962 with armament & radio
75mm KwK 37 L/24 8000
75mm StuK 37 L/24 9150
75mm StuK 40 L/43 12500
75mm KwK 42 L/70 12000
PzKpfw V A/D 117000 tylko nie wiem czy z uzbrojeniem i radiem ?
PzKpfw VI Tiger 250800 w/o armament & radio / 299800 with armament & radio
PzKpfw VI Tiger II 321500 with armament & radio

Jak widać Pz V kostował mniej wiecej tyle co Pz IV.
Sadze że nalepszym rozwiazanie dla Niemiec było by całe moce przerobów przerzucic z produkcji czołgów 3 i 4 na działa samobieżne...
aka. kromka ^^
Awatar użytkownika
Spooky:)
Lieutenant-Adjudant-Major
Posty: 674
Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:09
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Spooky:) »

ja mysle ze dziala samobiezne powinny byc uzywane tylko do obrony kiedy ich niska sylwetka umozliwia sprawniejsze maskowanie...
Darth Stalin
Censor
Posty: 6598
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 79 times
Been thanked: 180 times

Post autor: Darth Stalin »

Ktos gdzies podnosil argument o Shermanie ktory piec razy prezbil burte Jagdtigera. Pomozcie mi znalezc ten post. Było to na pewno, ale nie pamiętam, gdzie, a jestem taki złachany od gorąca, że nie chce mi sie szukać... :(
Ale było na pewno.

Ja natomiast znam inny podobny przypadek (a może to ten sam??), tyle, że bohaterami pojedynku z Jagdtigerami nie były Shermany tylko najnowsze czołgi lekkie M24 Chaffee - też uzbrojone w armatę 75mm, ale znacznie zwrotniejsze od Shermanów.
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez Darth Stalin, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

To ja pisałem. Tyle, że chodziło o Jadpanthera, nie Jagdtigera. Widziałem toto na własne oczy w główym hallu Imperial War Museum w Londynie, zaraz za wejściem po prawej stronie.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Darth Stalin
Censor
Posty: 6598
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 79 times
Been thanked: 180 times

Post autor: Darth Stalin »

Czyli to są już dwa przypadki - ten wspomniany przeze mnie jest przywołany w monografii Jagdtigera wyd. Militaria
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

A ja właśnie odkryłem, że fotografia "mojego" Jagdpanthera jest w monografii Panthery Ledwocha z 1992 r. Na zdjęciu (s.25, pierwsze z lewej u góry) wyraźnie widać trzy przebicia pancerza prawej burty (z tymi pięcioma coś przesadziłem). Skupienie jest imponujące. Widać też dwa otwory wycięte w lewej burcie, przez które można oglądać wnętrze pojazdu.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
jabu
Chu-i
Posty: 757
Rejestracja: niedziela, 12 marca 2006, 19:37
Lokalizacja: Warszawa/Płock
Has thanked: 7 times
Been thanked: 41 times

Post autor: jabu »

Darth Stalin pisze:Czyli to są już dwa przypadki - ten wspomniany przeze mnie jest przywołany w monografii Jagdtigera wyd. Militaria
CYTOWANIE CZEGOKOLWIEK Z PUBLIKACJI AUTORSTWA LEDWOCHA MOŻE SPOWODOWAĆ STRASZNE SPUSTOSZENIA W POSTRZEGANIU RZECZYWISTOŚCI. ŚLEDZĘ WARSZTAT I DOROBEK TEGO AUTORA I WYDAWCY OD KILKUNASTU LAT I WIEM, ŻE PODAJE MASĘ NIESPRAWDZONYCH RZECZY. TAKŻE DOBÓR MATERIAŁU FOTOGRAFICZNEGO JEST NIERZETELNY (POZA ROSYJSKIMI AUTORAMI PUBLIKUJACYMI W JEGO SERII). ŻE TYLKO WSPOMNĘ PODAWANE PRZEZEŃ POJEDYNKI JAGDPANTHER Z IS III, KTÓRYCH NIKT NIGDY NIE POTWIERDZIŁ I WIELE, WIELE INNYCH. ZWŁASZCZA Z PIERWSZYCH MILITARIÓW Z LAT 90-TYCH.
NIE PODWAŻAM FACHOWOŚCI I STANU JEGO WIEDZY, ALE JEST AUTOREM I WYDAWCĄ SZALENIE NIEDBAŁYM.

A JAK POZNACIE GO Z CHARAKTERU - ZATĘSKNCIE ZA TOWARZYSTWEM HANNIBALA LECTERA...
POZDR,
JABU
Wszystkiego nie napiszesz. O wszystkim można tylko pomarzyć - Szamil Basajew.
Darth Stalin
Censor
Posty: 6598
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 79 times
Been thanked: 180 times

Post autor: Darth Stalin »

Pojedynków Jagdpanthera ze Stalinem-3 nie miało prawa być, bo pierwsze IS-3 trafiły do jednostek frontowych gdzieś tak w połowie maja 1945; zbiorcza "50" tychże zrobiła wrażenie na Pattonie podczas defilady w Berlinie (czerwiec 1945), ale spec od sowieckiej broni pancernej (ś.p. Magnuski) stwierdził, że te czołgi udziału w walkach nie wzięły - i jemu bym wierzył.
Podobnie z czołgami średnimi T-44
Awatar użytkownika
jabu
Chu-i
Posty: 757
Rejestracja: niedziela, 12 marca 2006, 19:37
Lokalizacja: Warszawa/Płock
Has thanked: 7 times
Been thanked: 41 times

Post autor: jabu »

TO TYLKO JEDEN Z TYSIĄCA PRZYKLADÓW. DOBRZE - NATOMIAST - OBRAZUJE WARSZTAT PRACY WYDAWCY MILITARIÓW. NIE CZAS I MIEJSCE, ALE PAMIETAJMY, ZE PIERWSZE 'SZCZUPAKI" , JAK NA NIE WOŁALI ŻOŁNIERZE POZJEŻDŻAŁY DO JEDNOSTEK W LUTYM 1945. TYLKO PONOĆ Z MIEJSCA FATALNIE SIĘ PSUŁY I ZAWRAANO JE NA PRZEGLADY. PRZYKŁAD WIELU WOZÓW PROTOTYPOWYCH (NP. KW, CZY DZIAŁ SAMOB. NAD CHASAN) POKAZYWAŁ, ŻE ROSJANIE MOGLI I LUBILI STOSOWAĆ BEZCENNE - PIERWSZE WOZY PROTOTYPOWE DO WALKI. TAK, ŻE TEORETYCZNIE CHRZEST BOJOWY IS III BYŁ MOZLIWY I NAWET MAGNUSKI W TEJ KWESTII NIE BYŁ ZDETERMINOWANY (ROZMAWIAŁEM Z NIM O TYM NA JAKIEŚ NA 2,5 ROKU PRZED SMIERCIĄ - MIMO, ŻE OFICJALNIE PISAŁ CO INNEGO).
ALE LEDWOCH PISAŁ O CZYMŚ TAKIM JAKO O PEWNIKU - NIE WERYFIKUJĄC.
TO TYLKO JEDEN PRZYKŁAD I NIE WARTO SIĘ NAD NIM SKUPIAĆ.
UCIEKAM - BO ZARAZ MAM POCIĄG NAD MORZE.
BAWCIE SIĘ DOBRZE.
POZDRAWIAM,
JABU
Wszystkiego nie napiszesz. O wszystkim można tylko pomarzyć - Szamil Basajew.
Awatar użytkownika
jabu
Chu-i
Posty: 757
Rejestracja: niedziela, 12 marca 2006, 19:37
Lokalizacja: Warszawa/Płock
Has thanked: 7 times
Been thanked: 41 times

Post autor: jabu »

WIEM, ŻE BĘDZIECIE TĘSKNIĆ.
ALE TO NIC W PORÓWNANIU Z KATUSZAMI JAKIE BĘDĘ PRZEZYWAŁ JA SIEDZĄC NAD MORZEM W ŚWIEŻEJ BRYZIE Z OCZAMI UTKWIONYMI W DŁUGICH ŁODZIACH WIKINGÓW I WIEDZĄC JAK ŚWIETNIE BAWICIE SIĘ NA TYM FORUM.
DO ZOBACZENIA ZA 10 DNI.
Wszystkiego nie napiszesz. O wszystkim można tylko pomarzyć - Szamil Basajew.
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

jabu pisze:LEDWOCH(...) JEST AUTOREM I WYDAWCĄ SZALENIE NIEDBAŁYM.
Zgoda w 100%. Wydaje mi się, że jednym z głównych czynników w jego polityce wydawniczej jest pośpiech. Np. rzuca się na rynek pierwszą część monografii (powiedzmy: Stuarta) i potem przez lata nic. Ale temat jest już "zaklepany". Szczególnie jest to widoczne w rojących się od błędów monografiach samolotów, które ukazują się chyba tylko po to, żeby wyprzedzić Jarskiego (który zresztą od dłuższego czasu też mnie wkurza, ale to już inna historia).
Tak na marginesie: ja z książki Ledwocha przywoływałem tylko fotografię zrobioną w Imperial War Museum. Na ile sobie przypominam wizytę w tym muzeum, fotografia jest wiarygodna. :wink:
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Morden
Caporal
Posty: 62
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:12
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 2 times

Post autor: Morden »

Pietka pisze:, czy wybitnie awaryjnymi panterami.
Nie jest to prawda. Pantery były statystycznie tak samo awaryjne jak Pz IV. Wskazują na to dane (którymi dysponuję) za III, IV kwartał 1944 na froncie zachodnim.

Morden
Darth Stalin
Censor
Posty: 6598
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 79 times
Been thanked: 180 times

Post autor: Darth Stalin »

Pantery pod Kurskiem byly "nadawaryjne" :lol: z racji wyjechania na front prosto z taśm produkcyjnych, bez odpowiedniego przetestowania itp.

Natomiast problem z remontem w polu spowodowany był głównie umieszczeniem przekładni głównej z przodu - pod pancerzem czołowym, co w przypadku jej awarii (w sumie chyba nie częstszej niż w innych wozach) powodowało duuuze problemy z jej wymianą albo naprawą na miejscu.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sprzęt i uzbrojenie wojsk”