Risorgimento 1859 (GMT)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące XIX wieku.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43346
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3920 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Wróćmy do Risorgimento 1859, bo to zdaje się o tej bardzo dobrej grze GMT jest topik.
Słusznie, ja jakby co tylko tak ogólnie napisałem, zupełnie abstrahując od tematu.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

Raleen pisze:
Nico pisze:Doormanie porównaj proszę Risorgimento GMT z grami TiS wydanymi w tym samym roku, tj. 2000.
Obecne gry TiS porównuj z grami GMT wydanymi w tym roku :P, tj. 2007.
Słuszna uwaga Nico, ale Ty też się sam do nie nie stosowałeś w przeszłości, np. krytykując Waterloo :)
Waterloo krytykowałem przede wszystkim z powodów merytorycznych :> . Zreszta porównując Waterloo polskie wydane na początku lat 90ych (jak mnie pamięć nie myli), z Boskim i Cudowny Battles of Waterloo GMT z 1994 to Jak Zwykle GMT wygrywa w jakości żetonów, map, o merytoryce już nie wspominam.

:P
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Awatar użytkownika
Spooky:)
Lieutenant-Adjudant-Major
Posty: 674
Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:09
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Spooky:) »

Pelna zgoda Nico... Jesli chodzi o wydanie graficzne to gry TiS/Dragon sa Lata swietlne za GMT przypomina mi sie kreta gdzie jakis geniusz na ciemnym tle umiescil czarne oznaczenia :lol: :lol: :lol: bylo po prostu super czytelne :D a o mapach juz nie wspomne jeszcze mapa od Waterloo jakos uszla ale niektore byly wrecz tragiczne i wolaly o pomste do nieba :D Niezla byla jeszcze ta od Tannebergu no i Szczurow ale to juz naprawde trzeba byc idiota zeby skopac mape pustyni :lol:
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10380
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2024 times
Been thanked: 2754 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Spooky:) pisze:Pelna zgoda Nico... Jesli chodzi o wydanie graficzne to gry TiS/Dragon sa Lata swietlne za GMT przypomina mi sie kreta gdzie jakis geniusz na ciemnym tle umiescil czarne oznaczenia :lol: :lol: :lol: bylo po prostu super czytelne :D a o mapach juz nie wspomne jeszcze mapa od Waterloo jakos uszla ale niektore byly wrecz tragiczne i wolaly o pomste do nieba :D Niezla byla jeszcze ta od Tannebergu no i Szczurow ale to juz naprawde trzeba byc idiota zeby skopac mape pustyni :lol:
Niestety kwestia gustu.
Spooky, które były tak tragiczne jak mapa GMT do kampanii Risorgimento?
Naprawdę nie należy do cudów.

Po prostu dzielimy się z grubsza na dwie strony - przeciwników i zwolenników gier TiS i Dragona.
Nie twierdzę, że wszystko estetycznie w grach GMT jest złe, ale, by użyć okreslenia Profesa, żetony ze Ścieżek chwały wyglądają jak robione z pudełek do butów. Żetony do Risorgimento są nienajgorsze, ale ikonki Pana Berga wyglądają, jak gdyby były adresowane do przedszkolaków.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

Żetony do Ścieżek Chwały robili i drukowali Polacy ;).
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10380
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2024 times
Been thanked: 2754 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Nico pisze:Żetony do Ścieżek Chwały robili i drukowali Polacy ;).
Amerykańskich?
Nie mówię o tej wersji Wydawnictwa G., bo 199 złotych za coś takiego to był śmiech na sali.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

Napisałeś 'Ścieżki Chwały', nie 'Paths of Glory' :P.

Co do 'Paths of Glory' to która edycja miała jakoby tekturę od pudełka od butów ;-) ?
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10380
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2024 times
Been thanked: 2754 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Nico pisze:Napisałeś 'Ścieżki Chwały', nie 'Paths of Glory' :P.
To taki świetny dowcip. Stalin miał na imię Iosif, nie Józef.
Co do 'Paths of Glory' to która edycja miała jakoby tekturę od pudełka od butów ;-) ?
Napisałem, JAK ROBIONE Z a nie ZROBIONE Z.
Mała różnica.

Nico nie ma sensu podgryzać na sztuczki słowne.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43346
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3920 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Spooky:) pisze:Pelna zgoda Nico... Jesli chodzi o wydanie graficzne to gry TiS/Dragon sa Lata swietlne za GMT przypomina mi sie kreta gdzie jakis geniusz na ciemnym tle umiescil czarne oznaczenia :lol: :lol: :lol: bylo po prostu super czytelne :D a o mapach juz nie wspomne jeszcze mapa od Waterloo jakos uszla ale niektore byly wrecz tragiczne i wolaly o pomste do nieba :D Niezla byla jeszcze ta od Tannebergu no i Szczurow ale to juz naprawde trzeba byc idiota zeby skopac mape pustyni :lol:
Oj Spooky nie wszystko jest takie jak Ci się wydaje, a problem z Tobą, podobnie jak z Nico jest taki, że tak naprawdę nie znacie tych gier. Wasze wypowiedzi są więc w dużej mierze niestety wypowiedziami dyletantów. Zasady tych gier są akurat tego rodzaju, że aby je na tyle dobrze poznać, żeby wygłaszać takie opinie trzeba się z nimi ciut lepiej zapoznać. A jak się grało raz albo tylko patrzyło jak inni grają to smaczków niektórych gier, zwłaszcza takich jak Waterloo się nie złapie.

Poza tym ten temat jest zupełnie o czym innym i nie wiem po co tego rodzaju bezsensowne wycieczki, jak wiadomo, że nie wszyscy mają takie samo zdanie na ten temat.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10380
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2024 times
Been thanked: 2754 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

W końcu się w czymś zgadzam z Raleenem.
Najpierw trzeba zagrać, by móc ocenić.
Poza tym każdy z nas ma swój gust - żeby było w drugą stronę, mapy TiSa wydanie czasopismowe z wklejanymi lasami i badziewnymi górkami wyglądają beeeeeeeeeee i tyle. Za to mapa do Stirlinga mi siębardzo podobała, była po prostu śliczna. Podobnie jak mapa GMT Alte Veste do Gustawa II Adolfa. Cacuszko. JB powie Wam, ze jak zobaczyłem, to oczu oderwać nie mogłem.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Spooky:)
Lieutenant-Adjudant-Major
Posty: 674
Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:09
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Spooky:) »

Hmmmm Ralen nie wiedzialem ze jestes jasnowidzem... bo sluchaj jesli tak moze powiesz mi numery totolotka albo wyniki meczow ligowych nastepnej kolejki :?: :lol: Tak sie akurat sklada ze kupilem "Ardeny" Dragona jak tylko pokazaly sie w ksiegarniach pamientam byly w foli a nie pudelku mialem tez "Bzure" , "Wieden" , "Grunwald" , "Waterloo" , "Tannenberg" , "SzczuryPustyni" , "Bagration" , "Market-Garden" , "Bitwy IIWS" oraz "Charkow" gralem tez w "Mlawe" i "Smolensk" wiec cos niecos wiem o tych grach i stwierdzam ze wiekszosc byla po prostu nie grywalna... glownie z powodu zasad ktore powodowaly ze jesli znalazlo sie "zlota taktyke" i mialo srednie rzuty to nie wazne co przeciwnik robil i tak przegrywal... gralem w te wszystkie gry dosc duzo zanim poznalem gry zachodnie i z czystym sumieniem moge powiedziec ze moze za 20 lat polskie gry osiagna poziom zachodni...
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43346
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3920 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Owszem jestem jasnowidzem :) i na podstawie tego co piszesz wieszczę :lol: że na Waterloo czy np. Wiedniu to za bardzo się nie znasz ;)

A co do reszty nie kwestionuję. Tylko, że takie uogólnienia nie są najlepsze.
No i jeszcze jedna sprawa: kupić grę a w nią pograć i znać się na niej to różne rzeczy.

Ja jakoś jak gram w Grunwald to i Krzyżakami potrafię wygrać, chociaż wszyscy (w tym doświadczeni gracze) opowiadali mi na Smolnej, że jak tylko przeciwnik umie jako tako w to grać, jest to niemożliwe.

Z paroma mającymi 'złote taktyki' do Waterloo też grałem :) Niedawno np. na konwentach grywałem i nie masz racji.

Możesz kiedyś spróbować, polecam się :cool:
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43346
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3920 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Spooky:) pisze:i stwierdzam ze wiekszosc byla po prostu nie grywalna... glownie z powodu zasad ktore powodowaly ze jesli znalazlo sie "zlota taktyke" i mialo srednie rzuty to nie wazne co przeciwnik robil i tak przegrywal...
Słyszałem tą opinię i chyba na Smolnej parę osób ją poza Tobą także wyznaje.

Wybacz, ale dla mnie to co napisałeś to jest kompletna bzdura.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

Raleen pisze:Oj Spooky nie wszystko jest takie jak Ci się wydaje, a problem z Tobą, podobnie jak z Nico jest taki, że tak naprawdę nie znacie tych gier. Wasze wypowiedzi są więc w dużej mierze niestety wypowiedziami dyletantów. Zasady tych gier są akurat tego rodzaju, że aby je na tyle dobrze poznać, żeby wygłaszać takie opinie trzeba się z nimi ciut lepiej zapoznać. A jak się grało raz albo tylko patrzyło jak inni grają to smaczków niektórych gier, zwłaszcza takich jak Waterloo się nie złapie.

Poza tym ten temat jest zupełnie o czym innym i nie wiem po co tego rodzaju bezsensowne wycieczki, jak wiadomo, że nie wszyscy mają takie samo zdanie na ten temat.
Mów za siebie. Dyletantem nie jestem. Gry Dragona znam bardzo dobrze, ponad połowę gdzieś posiadałem samemu. TiSowskie gry obejrzałem sobie na Armageddonie, czy u znajomków którzy je posiadali. Sam pograłem w Falaise i z systemem B-35 się zapoznałem jako tako. Nudna dłubanina, niby realistyczna, ale setki detali robią z tej gry bzdurne monstrum. Jak zwykle saperzy idą pierwsi w ataku i dają przesunięcie w tabelce. <śmiech na sali> Takich bzdur można tam jeszcze znaleźć sporo. Pomijam fakt, że skala gry i przedstawiane bitwy wołają już o pomste do nieba. Dowodzimy kilkunastoma dywizjami i jednocześnie przesuwamy jakieś pancerzownice i pojedyczne baterie p-lot :lol: . Brakuje kuchni polowych i kompanii łączności ...

Co do Waterloo to maluch zawsze będzie maluchem. Smaczki tej gry, czyli całkowicie oderwanie od realiów, znam dobrze. Omawiane były już długo i namiętnie. Kto chce jeździć maluchem jego sprawa, zdrowy ogół jednostek woli jednak jakieś lepsze auta :cool: .
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
JB
Adjudant
Posty: 265
Rejestracja: niedziela, 25 marca 2007, 18:46
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: JB »

Panowie, to juz nudne jest od jakiegos czasu. Kazdy ma swoja opinie na temat gier zachodnich i rodzimych, i jak wynika z kazdej dyskusji o tym, jeden drugiego nie przekona. Sa do takich klotni inne tematy. Przeniescie te posty na forum "luźniejszych pogawędek o grach, historii i nie tylko... " i tam sie wyżywajcie. Ze sam administrator forum taki smietnik robi to dziwne.
Tylko o sprawach, które nas zupełnie nie interesują, możemy wydać rzeczywiście bezstronną opinię, co niewątpliwie jest powodem, że opinia bezstronna jest zawsze absolutnie bezwartościowa.
ODPOWIEDZ

Wróć do „XIX wiek”