Commands and Colors: Napoleonics (GMT)
- Neoberger
- Général de Brigade
- Posty: 2098
- Rejestracja: sobota, 7 listopada 2009, 19:19
- Lokalizacja: Wwa
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 125 times
Re: Commands and Colors: Napoleonics (GMT)
No i dwie rozgrywki solo i dwie rozgrywki z Pejotlem za mną.
Wszystko przed przyjazdem do Polski rozszerzenia z Rosjanami w roli głównej.
Dziś zagraliśmy z Pawłem w scenariusze Ordal Cross i Talavera.
Grało się świetnie. Niesamowite pasaże, zagrania układami kart (ale bez wielkich kombosów), szarże kawalerii.
W Talavera bohaterami były dwie baterie - angielska i hiszpańska. Praktycznie wygrały bitwę. Niestety Francuz miał non stop karty na tym skrzydle. Dragoni francuscy nie mieli możliwości się nawet ruszyć. Centrum francuskie w ataku wyparowało, a potem Anglik wystrzelał prawe skrzydło. Wygrali Hiszpanie 6 do 5.
W Ordal Cross za to Francuzi poszli ostro do przodu na brytyjskim skrzydle. Wymiana ciosów osłabiła obie strony. Chociaż zdolnymi do czegokolwiek pozostali tylko Brytole. Niestety atak w centrum i na skrzydle hiszpańskim zakończył się pogromem Hiszpanów. Wygrali Francuzi 6 do 4.
Obie partie wygrał Pejotl, który był bardzo zmęczony po podróżach służbowych i dzięki temu pewnie grał z tą dozą szaleństwa, która cechuje geniuszy wojny.
Fajne 3 godziny (co jest wg niektórych główną zaletą tej gry - szybkość rozgrywki).
Wszystko przed przyjazdem do Polski rozszerzenia z Rosjanami w roli głównej.
Dziś zagraliśmy z Pawłem w scenariusze Ordal Cross i Talavera.
Grało się świetnie. Niesamowite pasaże, zagrania układami kart (ale bez wielkich kombosów), szarże kawalerii.
W Talavera bohaterami były dwie baterie - angielska i hiszpańska. Praktycznie wygrały bitwę. Niestety Francuz miał non stop karty na tym skrzydle. Dragoni francuscy nie mieli możliwości się nawet ruszyć. Centrum francuskie w ataku wyparowało, a potem Anglik wystrzelał prawe skrzydło. Wygrali Hiszpanie 6 do 5.
W Ordal Cross za to Francuzi poszli ostro do przodu na brytyjskim skrzydle. Wymiana ciosów osłabiła obie strony. Chociaż zdolnymi do czegokolwiek pozostali tylko Brytole. Niestety atak w centrum i na skrzydle hiszpańskim zakończył się pogromem Hiszpanów. Wygrali Francuzi 6 do 4.
Obie partie wygrał Pejotl, który był bardzo zmęczony po podróżach służbowych i dzięki temu pewnie grał z tą dozą szaleństwa, która cechuje geniuszy wojny.
Fajne 3 godziny (co jest wg niektórych główną zaletą tej gry - szybkość rozgrywki).
Berger
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43382
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3944 times
- Been thanked: 2510 times
- Kontakt:
Re: Commands and Colors: Napoleonics (GMT)
Berger, pokuś się na moje potrzeby o opinię, na ile ta gra odbiega pod względem poziomu złożoności od C&C: Ancients?
Dobre!Neoberger pisze:Obie partie wygrał Pejotl, który był bardzo zmęczony po podróżach służbowych i dzięki temu pewnie grał z tą dozą szaleństwa, która cechuje geniuszy wojny.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Neoberger
- Général de Brigade
- Posty: 2098
- Rejestracja: sobota, 7 listopada 2009, 19:19
- Lokalizacja: Wwa
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 125 times
Re: Commands and Colors: Napoleonics (GMT)
Co to znaczy, że ta gra odbiega pod względem złożoności od C&C Ancients?
Jeżeli dobrze zrozumiałem to mam następujące uwagi:
1. Wartość w walce w CCN zależy od liczby klocków jednostki. To wynika z tego, że w starożytności oddział w walce praktycznie nie tracił żołnierzy. Dopiero w ucieczce. Stąd klocki obrazują w CCA morale w czystej postaci. W CCN klocki obrazują morale pomieszane z liczebnością oddziału. Stąd utrata klocków wpływa na liczbę wyrzucanych kostek.
2. Te same rodzaje oddziałów w różnych armiach mają odmienne parametry. Angielska piechota liniowa gdy stoi to dobrze strzela. A francuska jak atakuje na bagnety to ma bonus. Itp.
3. Dużo rożnych bonusów jest w kawalerii, jej różnych rodzajach.
5. Ciekawe rozwiązanie z artylerią konną.
6. Świetna kwestia współdziałania broni (artyleria z piechotą lub kawalerią).
7. Czworoboki i utrata swobody działania poprzez odłożenie kart to majstersztyk.
8. Niestety w CCN zupełnie nie wiadomo po co jest dowódca dywizji na planszy.
Generalnie różne rodzaje oddziałów, z naprawdę różniącą się charakterystyką i możliwościami pozwalają na stosowanie rożnych taktyk. CCN góruje tu zdecydowanie.
Z mojego doświadczenia wynika, że w CCA podobni gracze wygrają jedną flagą. W CCN bywa już różnie.
Kolejny aspekt. O ile CCN ociera się o jakąś "realność i "historyczność" to CCA jest zupełnie od czapy. Przeczytanie kilku publikacji o bitwach starożytnych przekonuje, że CCA to czysty sf. Nie tak walczono, nie tak reagowano w starciu i nie takie były efekty w całej bitwie.
Także CCA to taka gra do orzeszków dla licealistów, a CCN to gra do piwa dla studentów
Jeżeli dobrze zrozumiałem to mam następujące uwagi:
1. Wartość w walce w CCN zależy od liczby klocków jednostki. To wynika z tego, że w starożytności oddział w walce praktycznie nie tracił żołnierzy. Dopiero w ucieczce. Stąd klocki obrazują w CCA morale w czystej postaci. W CCN klocki obrazują morale pomieszane z liczebnością oddziału. Stąd utrata klocków wpływa na liczbę wyrzucanych kostek.
2. Te same rodzaje oddziałów w różnych armiach mają odmienne parametry. Angielska piechota liniowa gdy stoi to dobrze strzela. A francuska jak atakuje na bagnety to ma bonus. Itp.
3. Dużo rożnych bonusów jest w kawalerii, jej różnych rodzajach.
5. Ciekawe rozwiązanie z artylerią konną.
6. Świetna kwestia współdziałania broni (artyleria z piechotą lub kawalerią).
7. Czworoboki i utrata swobody działania poprzez odłożenie kart to majstersztyk.
8. Niestety w CCN zupełnie nie wiadomo po co jest dowódca dywizji na planszy.
Generalnie różne rodzaje oddziałów, z naprawdę różniącą się charakterystyką i możliwościami pozwalają na stosowanie rożnych taktyk. CCN góruje tu zdecydowanie.
Z mojego doświadczenia wynika, że w CCA podobni gracze wygrają jedną flagą. W CCN bywa już różnie.
Kolejny aspekt. O ile CCN ociera się o jakąś "realność i "historyczność" to CCA jest zupełnie od czapy. Przeczytanie kilku publikacji o bitwach starożytnych przekonuje, że CCA to czysty sf. Nie tak walczono, nie tak reagowano w starciu i nie takie były efekty w całej bitwie.
Także CCA to taka gra do orzeszków dla licealistów, a CCN to gra do piwa dla studentów
Berger
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43382
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3944 times
- Been thanked: 2510 times
- Kontakt:
Re: Commands and Colors: Napoleonics (GMT)
Dzięki, o to mi mniej więcej chodziło.
Jak gracz decyduje się na save kart to nie może już grać dalej, czy jak to działa?Neoberger pisze:7. Czworoboki i utrata swobody działania poprzez odłożenie kart to majstersztyk.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Pejotl
- Major en second
- Posty: 1131
- Rejestracja: czwartek, 24 lipca 2008, 22:26
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 9 times
Re: Commands and Colors: Napoleonics (GMT)
Raleen -> każdy czworobok powoduje że musisz odłożyć karte z ręki - karta odłożona jest zamrożona do momentu rozformowania czworoboku ale wciąż liczy ci się do limitu. W efekcie więc masz mniej kart na ręku które możesz zagrać. Przy pierwotnie 5-6 kartach jeden czworobok może i nie robi ale już dwa solidnie ograniczają ci możliwości - do 3-4 kart. W grze trzeba zbierać karty w combosy, żeby móc kontynuować walkę na wybranym skrzydle, ponadto są cenne karty ogólne (atak kawalerii, sił lekkich, aktywacja dowódców itp.) Przy małej ilości kart na ręku łatwiej być zmuszonym do nieefektywnego zagrania karty.
Człowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
- Neoberger
- Général de Brigade
- Posty: 2098
- Rejestracja: sobota, 7 listopada 2009, 19:19
- Lokalizacja: Wwa
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 125 times
Re: Commands and Colors: Napoleonics (GMT)
Cóż, jestem po rozpakowaniu dodatku z armią rosyjską i dwóch samotnie rozegranych bitwach.
Nie wiem jak grać Rosjanami bo w obu bitwach Rosjanie zdobyli 1 lub 2 flagi, a Francuz odpowiednio 8 i 10.
Piechota jest słaba, kawaleria nie taka rewelacyjna, a system Świętej Matki Rusi nie zawsze pomaga w czymkolwiek.
Nie wiem jak grać Rosjanami bo w obu bitwach Rosjanie zdobyli 1 lub 2 flagi, a Francuz odpowiednio 8 i 10.
Piechota jest słaba, kawaleria nie taka rewelacyjna, a system Świętej Matki Rusi nie zawsze pomaga w czymkolwiek.
Berger
- Neoberger
- Général de Brigade
- Posty: 2098
- Rejestracja: sobota, 7 listopada 2009, 19:19
- Lokalizacja: Wwa
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 125 times
Re: Commands and Colors: Napoleonics (GMT)
Pierwsza bitwa z synem.
Montmirail - 11 February 1814
Grałem Francuzami. Fatalne karty miałem.
Nie mogłem nic zrobić w centrum, a na lewym moim skrzydle Rosjanie zamelinowali się w Marchais i pobliskim lesie i tłukli mnie w ostrzale.
Na prawym skrzydle szarża zupełnie mi nie poszła. Fatalne rzuty kostką I po kirasjerach. Konna artyleria rosyjska dokończyła dzieła.
W końcu w centrum dostałem jakiekolwiek karty plus karta szybkiego ruchu.
Ruch gwardią zakończony wystrzelaniem Młodej Gwardii, ale Stara wraz z rekrutami dopadła wzgórza w centrum. Rekruci uciekli, ale gwardia wycięła większość artylerii wroga, a reszta uciekła.
Potem zdecydowany kontratak Rosjan i po bitwie. Rosjanie wygrali 6 do 3.
Miałem ze dwie dobre karty, w tym Bombard, które mi pomogły trochę namieszać.
Rosjanin miał 2 razy Elan (sic!) i 3 razy Fire & Hold co dawała wielkie bonusy przy zachowawczej taktyce Rosjan i mojej agresywnej.
Gra nie jest za bardzo o epoce napoleońskiej, ale za to daje większą zabawę niż C&C Ancients stwarzając chociaż namiastkę epoki.
I najważniejsze - po godzinie (z rozłożeniem) nastąpił finał. To wielki plus.
Montmirail - 11 February 1814
Grałem Francuzami. Fatalne karty miałem.
Nie mogłem nic zrobić w centrum, a na lewym moim skrzydle Rosjanie zamelinowali się w Marchais i pobliskim lesie i tłukli mnie w ostrzale.
Na prawym skrzydle szarża zupełnie mi nie poszła. Fatalne rzuty kostką I po kirasjerach. Konna artyleria rosyjska dokończyła dzieła.
W końcu w centrum dostałem jakiekolwiek karty plus karta szybkiego ruchu.
Ruch gwardią zakończony wystrzelaniem Młodej Gwardii, ale Stara wraz z rekrutami dopadła wzgórza w centrum. Rekruci uciekli, ale gwardia wycięła większość artylerii wroga, a reszta uciekła.
Potem zdecydowany kontratak Rosjan i po bitwie. Rosjanie wygrali 6 do 3.
Miałem ze dwie dobre karty, w tym Bombard, które mi pomogły trochę namieszać.
Rosjanin miał 2 razy Elan (sic!) i 3 razy Fire & Hold co dawała wielkie bonusy przy zachowawczej taktyce Rosjan i mojej agresywnej.
Gra nie jest za bardzo o epoce napoleońskiej, ale za to daje większą zabawę niż C&C Ancients stwarzając chociaż namiastkę epoki.
I najważniejsze - po godzinie (z rozłożeniem) nastąpił finał. To wielki plus.
Ostatnio zmieniony środa, 1 maja 2013, 21:47 przez Neoberger, łącznie zmieniany 1 raz.
Berger
- Neoberger
- Général de Brigade
- Posty: 2098
- Rejestracja: sobota, 7 listopada 2009, 19:19
- Lokalizacja: Wwa
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 125 times
Re: Commands and Colors: Napoleonics (GMT)
Dwa razy Pułtusk i raz Frydland za mną.
Właściwie to sam grałem z Grzegorzem w Pułtusk i Frydland a raz Pejotl grał z Grzegorzem.
Ruska armia zupełnie inna od hiszpańskiej czy angielskiej.
Bardzo dobrze sprawdza się Święta Matka Rosja. Za każdym razem coś innego.
Odkryliśmy, że gdy 2 artylerie rosyjskie staną obok siebie (i jeszcze mają umocnienia albo są na wzgórzu) to Francuz ma niezły zgryz.
Odkryciem ostatnich partii jest także wycofywanie pojedynczych klocków. Rosjanie nie mają wyjścia.
Za to Kozacy są jak komary. Dolatują, uprzykrzają, blokują, docinają, a gdy się człowiek napnie by ich wybić to traci czas, karty, a punktów z tego nie ma ;-(
Dziwna i fascynująca armia. Ciekawe co będzie u Austriaków i Prusaków.
Właściwie to sam grałem z Grzegorzem w Pułtusk i Frydland a raz Pejotl grał z Grzegorzem.
Ruska armia zupełnie inna od hiszpańskiej czy angielskiej.
Bardzo dobrze sprawdza się Święta Matka Rosja. Za każdym razem coś innego.
Odkryliśmy, że gdy 2 artylerie rosyjskie staną obok siebie (i jeszcze mają umocnienia albo są na wzgórzu) to Francuz ma niezły zgryz.
Odkryciem ostatnich partii jest także wycofywanie pojedynczych klocków. Rosjanie nie mają wyjścia.
Za to Kozacy są jak komary. Dolatują, uprzykrzają, blokują, docinają, a gdy się człowiek napnie by ich wybić to traci czas, karty, a punktów z tego nie ma ;-(
Dziwna i fascynująca armia. Ciekawe co będzie u Austriaków i Prusaków.
Berger
Re: Commands and Colors: Napoleonics (GMT)
Raleen, wpadnij na Grenadiera w tym roku to przyniosę i będziesz miał okazję zagrać na żywo.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43382
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3944 times
- Been thanked: 2510 times
- Kontakt:
Re: Commands and Colors: Napoleonics (GMT)
Lepiej Bergera namów, bo on się do nas wybiera tylko do tej pory jak sójka za morze
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Re: Commands and Colors: Napoleonics (GMT)
Coś kojarzę osobnika, ale jakby nie do końca. Kto to jest dokładnie? Taki oporny? A myślałem, że to Profesa ciężko wyrwać na granie
- Neoberger
- Général de Brigade
- Posty: 2098
- Rejestracja: sobota, 7 listopada 2009, 19:19
- Lokalizacja: Wwa
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 125 times
Re: Commands and Colors: Napoleonics (GMT)
Ja nie jestem oporny. Wcale.
Ale jak pomyślę, że chciałbym zagrać w:
A Most Dangerous Times
All is lost save Honour
Fighting Formations
Swords of Rome
Here I Stand
A Few Acres of Snow
Breakthrough Cambrai
Abarona Port Artura
Smuta
Saints in Armor
I coś lekkiego:
War of the Ring
Okko
Ikusa
Battle Cry
TO MNIE TO PRZERASTA PSYCHICZNIE a nie umiem sobie skolejkować
Ale jak pomyślę, że chciałbym zagrać w:
A Most Dangerous Times
All is lost save Honour
Fighting Formations
Swords of Rome
Here I Stand
A Few Acres of Snow
Breakthrough Cambrai
Abarona Port Artura
Smuta
Saints in Armor
I coś lekkiego:
War of the Ring
Okko
Ikusa
Battle Cry
TO MNIE TO PRZERASTA PSYCHICZNIE a nie umiem sobie skolejkować
Berger
- Pejotl
- Major en second
- Posty: 1131
- Rejestracja: czwartek, 24 lipca 2008, 22:26
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 9 times
Re: Commands and Colors: Napoleonics (GMT)
Taki gostek od Tannenbergu, Grunwaldu, Wiednia i WaterlooPzKpfw II pisze:Coś kojarzę osobnika, ale jakby nie do końca. Kto to jest dokładnie?
Berger -> dopisz jeszcze Byczynę w systemie Vae Victis , a z C&C mamy nieograne scenariusze z Małojarosławca i Borodino
Człowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
Re: Commands and Colors: Napoleonics (GMT)
Czy to Darek Góralski? Tak jakoś mnie się kojarzyło coś właśnie Jest prosta sprawa z tymi grami, wylosować, skoro wszystkie mają podobny priorytet. Ja na taki konwent to raczej coś szybszego wybiorę ze swoich i mogącego zainteresować formą odwiedzającą nasze lochy gawiedź. A drewniane klocuszki każdego podjarają
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43382
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3944 times
- Been thanked: 2510 times
- Kontakt:
Re: Commands and Colors: Napoleonics (GMT)
Tak, Berger vel Neoberger to Darek Góralski.
Dyskusję o konwencie i sprawach z nim związanych prowadźmy dalej w wątku o konwencie, żeby tu nie robić bałaganu.
Dyskusję o konwencie i sprawach z nim związanych prowadźmy dalej w wątku o konwencie, żeby tu nie robić bałaganu.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)