Obawiam się, że przy tak postawionych wymaganiach jak piszesz w pierwszej części postu, produkcje TiS nie zadowolą Cię, a jeśli już to na chwilę i szybko odkryjesz ich słabości. Generalnie nie ma też co rozróżniać między produkcjami z systemu "napoleońskiego" TiS - to jest wszystko na jedno kopyto. Stąd pisanie, że jakiś tam Pułtusk jest ok niż inna gra z tego systemu, moim zdaniem raczej nie ma sensu.Żbik pisze:Dzieki za tyle odpowiedzi
Precyzujac szukam gry rozbudowanej ktora jak najlepiej oddaje realia prawdziewej bitwy, a do tego bedzie wizualnie czytelna i w miare ladna. Dlatego tez zainteresowalem sie gra TiS bo wizualnie spelnia moje oczekiwania. Co do jej realnosci/historycznosci itp. czytalem sporo bardoz skrajnych opinii dlatego postanowilem zapytac w tym watku. Jako grac z malym doswiadczeniem bo w Grunwald gralem kilka razy, Kircholm 3 razy, Waterloo na razie tylko pierwsze potyczki. Nie chce sie porywac na mega skomplikowany system. Od razu mowie ze gry typu Memoir 44 nie w chodza w gre. Mam Memoira milo mi sie gra ale szukam czegos bardziej zlozonego. Nad Gettysburgiem Wallace'a myslalem, ale te figurki nie do konca mi podchodza ze strony wizualnej.
@Dixie75
Wiem ze kupienie samej instrukcji jest tansze ale wole od razu kupic z gra i powodem moich watpliwosci co do tytulu nie jest wydania 70 zl tylko obawa przed kupieniem bubla ;] Przy okazji za Twoja namowa rzuce okiem na Pultusk
Problem raczej jest w tym, że w tej chwili nie za wiele jest znanych (u nas) gier tego typu (tzn. heksowych) - o tej wojnie (secesyjnej), które można polecić, stąd z braku alternatyw ludzie sięgają po Gettysburg TiSowski. Jak tylko dostaną cokolwiek innego, jak TYW (co niestety niełatwo dostać), szybko tamto sprzedają i o tym zapominają. Co do "Gettysburga" Wallace'a, póki co zna się na nim chyba tylko clown . Świetną grą będzie natomiast i to sądzę, że można brać w ciemno "Guns of Gettysburg" Bowena Simmonsa, wspominany już wyżej. Ale to jest ciut inna mechanika, co nie znaczy, że prosta czy wręcz prostacka. Jako doświadczony gracz w Waterloo i większość niedrugowojennych gier Dragona ja znajduję tam tą głębię. Trzeba się tylko trochę przyzwyczaić do nieco innych mechanik. Jednym to się udaje innym nie.