[Waterloo 1815] Kącik Wujka Dobra Rada

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące XIX wieku.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43395
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3969 times
Been thanked: 2527 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

O właśnie, nie pamiętam gdzie, ale ktoś doradzał, żeby jednak wypic troszkę melisy przed grą, zwłaszcza dla bardziej nerwowych. Gra wzbudza duże emocje i także pod tym względem jest wyjątkowa, same dodatki może jeszcze nie, ale pełne Waterloo wzbudzało zawsze duże emocje.

W związku z tym też, zasady najlepiej ustalac przed grą.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
motyl
Chorąży
Posty: 266
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:04
Lokalizacja: Muszyna / Lublin KUL

Post autor: motyl »

Tak. Zwłaszcza, jak chce się stosować uzupełnienia przepisów. Ostatnio grałem z Gladkim i MB w Hougoumont i broniłem się Angolami. Nie chcieli przyjąć do wiadomości, że tyraliera mająca 2 ps. może się chować do czworoboku. Argumentów na słowo nie przyjmowali i to, że mówiłem, że grając z Ryśkiem też tak było nie przyjmowali do wiadomości. Więc dopiero znalezienie tego w uzupełnieniach musiało ich przekonać. Nienawidzę kłótni o przepisy, a niestety często do takich dochodzi i mnie też czasem nerw poniesie.
Ostatnio zmieniony sobota, 4 marca 2006, 17:01 przez motyl, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
dbj
Capitaine
Posty: 856
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:09
Lokalizacja: Muszyna
Has thanked: 269 times
Been thanked: 260 times
Kontakt:

Post autor: dbj »

Postawa na polu bitwy
Pamiętaj, że dowodząc pod Waterloo jesteś oficerem i dżentelmenem, dlatego zachowuj się tak jak na Twoją pozycję społeczną przystało. Nie załamuj się, jeżeli kostka Ci nie sprzyja - generalnie nie masz na to wpływu, ale bądź pewien, że szczęcie w końcu się odwróci. Nie rezygnuj z obranego planu, rób swoje - cała bitwa to szereg następujących po sobie starć i jeżeli pierwsze ataki nie wyjdą, to następne na pewno się powiodą.
Nie trać pewności siebie, nic tak nie deprymuje przeciwnika, jak kamienna twarz i stoicki spokój.

Graj z lepszymi, patrz i ucz się jak oni grają – z każdym następnym razem będziesz bogatszy o nowe doświadczenia.
Nie ma idealnych systemów, są tylko takie, które akceptujemy bardziej lub mniej.
Autor nieznany, przełom XX i XXI wieku.
Awatar użytkownika
motyl
Chorąży
Posty: 266
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:04
Lokalizacja: Muszyna / Lublin KUL

Post autor: motyl »

To fakt, zresztą Gladki sam mówił, że jak się kłóci to dlatego zeby mnie wkurzyć. No ale ja staram się takiej strategii nie obierać.
Zresztą nieważne, czy gra idzie dobrze, czy nie to najdzie się coś, zeby się posprzeczać. Choć to chyba zależy od natury człowieka.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43395
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3969 times
Been thanked: 2527 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Nie znoszę tych metod motylu, ale wiem, że niektórzy je stosują...
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
motyl
Chorąży
Posty: 266
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:04
Lokalizacja: Muszyna / Lublin KUL

Post autor: motyl »

Chyba lepiej się gra gdy atmosfera przy planszy jest spokojna, a nie docina się za każdym razem gdy coś jest nie po mojej myśli.

Z drugiej strony my w Lublinie czasem lubimy się powkurzać nawzajem ale czasem to wymyka sięspod kontroli i dochodzi do kłótni.

Kamienny spokój jest tu jaknajbardziej wskazany.
ODPOWIEDZ

Wróć do „XIX wiek”