2 de Mayo (Gen-X Games)
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43396
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
2 de Mayo (Gen-X Games)
http://www.boardgamegeek.com/boardgame/36522
Ostatnio mnie Samur namawia gorąco na tą gierkę, ktoś grał albo widział ją w akcji z bliska? Podobno całkiem niezła.
Recenzja gry na Portalu Strategie:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=119
Karta pomocy gracza do ściągnięcia na Portalu Strategie:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=217
Ostatnio mnie Samur namawia gorąco na tą gierkę, ktoś grał albo widział ją w akcji z bliska? Podobno całkiem niezła.
Recenzja gry na Portalu Strategie:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=119
Karta pomocy gracza do ściągnięcia na Portalu Strategie:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=217
Ostatnio zmieniony wtorek, 8 marca 2011, 18:38 przez Raleen, łącznie zmieniany 6 razy.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Hiszpanie w natarciu: dopiero co Espana 1936, teraz rozstrzeliwanie powstańców madryckich...
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Miałem przyjemność grać i polecam, choćby jako ciekawostkę Zasady są proste, a rozgrywka szybka; dosyć abstrakcyjna, momentami przypominająca zabawę w kotka i myszkę - ale ostatecznie wykiwanie przeważających sił francuskich gwarantuje sporą satysfakcję
"Dnia nie wiemy, gdyż kalendarza nie mamy; miesiąc na niebie, rok w książce, a dzień taki sam u nas, jak i u was, pocałuj nas w d...ę!
Ataman koszowy Iwan Sirko
wraz z całym Koszem Zaporoskim"
Ataman koszowy Iwan Sirko
wraz z całym Koszem Zaporoskim"
- Arteusz
- Praetor
- Posty: 3144
- Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 16:17
- Lokalizacja: Kielce
- Been thanked: 1 time
Raport z rozgrywki ze zdjęciami na BGG: http://www.boardgamegeek.com/thread/374717
Opis gry po polsku na Spiellust: http://spiellust.net/2008/11/2-de-mayo- ... lii-w.html
Opis gry po polsku na Spiellust: http://spiellust.net/2008/11/2-de-mayo- ... lii-w.html
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Słuchajcie, czy to się da kupić w Polsce? Ostatnio coraz bardziej ciągną mnie gry z kategorii "do rozegrania w 30 minut".
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43396
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
Brak czasu? Samura trzeba przepytać, miał to ostatnio w Agresorze. On jest aktywny (jeździ chyba po wszystkich konwentach i bywa w niemal wszystkich klubach), więc nie powinieneś mieć problemu ze złapaniem go.
A co do rozgrywki bardzo emocjonująca, grali koło nas ostatnio w klubie więc się nieco przyglądałem.
A co do rozgrywki bardzo emocjonująca, grali koło nas ostatnio w klubie więc się nieco przyglądałem.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Mało powiedziane. Totalny brak czasu!Raleen pisze:Brak czasu?
OK. Zapoluję na Samura.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
-
- Sous-lieutenant
- Posty: 382
- Rejestracja: piątek, 28 kwietnia 2006, 16:17
- Lokalizacja: Piotrków Trybunalski
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 6 times
Czemu mnie to nie dziwi? Ja też czas na przyjemności wydzielam kroplomierzem.Andy pisze:Ostatnio coraz bardziej ciągną mnie gry z kategorii "do rozegrania w 30 minut
Kilka lat temu czytałem porywający opis tego wydarzenia napisany przez Waldemara Łysiaka w książce "MW". NIeźle by było to rozegrać...
Czy jazda mamelucka jest tam w jakikolwiek sposób oddana?
"Dajcie mi choć jednego tak wyszkolonego Brytyjczyka, a ja będę wiedział gdzie go posłać żeby najlepiej zginął"
F. Foch o BEF
F. Foch o BEF
Ani jazda, ani nic innego - jeśli się nie mylę. Siły obu stron występują w formie małych kostek w dwóch kolorach (jak w 1960: The Making of the President, albo w Blue Moon City).
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
- Arteusz
- Praetor
- Posty: 3144
- Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 16:17
- Lokalizacja: Kielce
- Been thanked: 1 time
Na blogu Spiellust są przetłumaczone karty do gry: http://spiellust.net/2008/04/do-pobrani ... racza.html
Plansza kredkami, kostki z 1960, instrukcja z BGG i można grać.
Plansza kredkami, kostki z 1960, instrukcja z BGG i można grać.
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
-
- Sous-lieutenant
- Posty: 382
- Rejestracja: piątek, 28 kwietnia 2006, 16:17
- Lokalizacja: Piotrków Trybunalski
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 6 times
No tak, jasne... Przecież i Maluch i Porche to samochody. Jeden i drugi jedzie i przewozi...Arteusz pisze:Plansza kredkami, kostki z 1960, instrukcja z BGG i można grać.
A jednak to nie to samo. Wolę poczekać chyba sobię kupię, też od jakiegoś czasu się zastanawiam...
"Dajcie mi choć jednego tak wyszkolonego Brytyjczyka, a ja będę wiedział gdzie go posłać żeby najlepiej zginął"
F. Foch o BEF
F. Foch o BEF
- Arteusz
- Praetor
- Posty: 3144
- Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 16:17
- Lokalizacja: Kielce
- Been thanked: 1 time
Wiesz...moja samoróbka (przynajmniej plansza) Crusader Rex jak nie nabyłem jeszcze oryginału wyglądała lepiej, bo wydrukowałem fanowską planszę z BGG. Plansza była większa i nie zasłaniało się przez to klocków, a to był główny zarzut do oryginalnej planszy. Ale to fakt, że oryginalne wygląda lepiej w ogólności. No chyba, że ktoś jest perfekcjonistą i siedzi tygodniami nad swoją wersją. Ale wtedy z ekonomicznego punktu widzenia się to niezbyt opłaca, bo czas i materiały włożone w pracę przewyższają koszt zakupu oryginału.
A po za tym moje stwierdzenie było z przymrużeniem oka.
A po za tym moje stwierdzenie było z przymrużeniem oka.
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
-
- Sous-lieutenant
- Posty: 382
- Rejestracja: piątek, 28 kwietnia 2006, 16:17
- Lokalizacja: Piotrków Trybunalski
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 6 times
Jeny Arteusz, jakiś ty delikatny... ^^Arteusz pisze:Wiesz...moja samoróbka (przynajmniej plansza) Crusader Rex jak nie nabyłem jeszcze oryginału wyglądała lepiej, bo wydrukowałem fanowską planszę z BGG. Plansza była większa i nie zasłaniało się przez to klocków, a to był główny zarzut do oryginalnej planszy. Ale to fakt, że oryginalne wygląda lepiej w ogólności. No chyba, że ktoś jest perfekcjonistą i siedzi tygodniami nad swoją wersją. Ale wtedy z ekonomicznego punktu widzenia się to niezbyt opłaca, bo czas i materiały włożone w pracę przewyższają koszt zakupu oryginału.
A po za tym moje stwierdzenie było z przymrużeniem oka.
Napisałem tylko, że wolę "firmówki" od samoróbek... Osobiście też kilka samoróbek "zsamoróbkowałem"... ale nadal to nie to samo co pachnacy nowoscią egzemplarz fabryczny...
Moja wypowiedź nie była ocenna.
(Wszyscy sie na mnie obrazają na tym forum...)
"Dajcie mi choć jednego tak wyszkolonego Brytyjczyka, a ja będę wiedział gdzie go posłać żeby najlepiej zginął"
F. Foch o BEF
F. Foch o BEF
- Arteusz
- Praetor
- Posty: 3144
- Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 16:17
- Lokalizacja: Kielce
- Been thanked: 1 time
Ależ ja się w żadnym wypadku nie obrażam. Odpowiedź była w formie sprostowania i wyjaśnienia.BEF Hero pisze: (Wszyscy sie na mnie obrazają na tym forum...)
Delikatny powiadasz... A kto toczył dzielne boje z pewnymi Panami, no kto? :devil:BEF Hero pisze: Jeny Arteusz, jakiś ty delikatny... ^^
Napisałem tylko, że wolę "firmówki" od samoróbek... Osobiście też kilka samoróbek "zsamoróbkowałem"... ale nadal to nie to samo co pachnacy nowoscią egzemplarz fabryczny...
Moja wypowiedź nie była ocenna.
Też wolę oryginalne, bo pachną nowością. XD
W wypadku omawianej gry samoróbka jest jakąś formą wejścia w jej posiadanie.
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".