Rozstrzyganie walk bez kostki
-
- Sous-lieutenant
- Posty: 384
- Rejestracja: poniedziałek, 2 stycznia 2006, 15:06
- Lokalizacja: Police
Na czym miala by polegac ta cala rywalizacja ?
Az do zniszczenia sil przeciwnika, badz jego wycofania sie. Oczywiscie, utrata 1 punktu nie oznacza ze wlasnie 1000 zolnierzy poszlo do nieba, to sa take wzieci do niewoli, ranni, dezerterzy, zagubieni ( sadze ze po bitwie mozna by bylo rzucic na odzyskanie czesci strat, moze tez byc losowanie z kart odzyskiwania sil [ z kupi wybralo by sie karte , na ktorej bylby zaznaczony procent odzyskanych sil, oczywiscie latwy do obliczenia procent ] )
O tym czy przeciwnik znal by nasze rozlozenie sil nie myslalem, moze moglby znac, zawsze mamy tyly ktore mozemy rzucic do walki na wybranym przez nas kierunku.
Az do zniszczenia sil przeciwnika, badz jego wycofania sie. Oczywiscie, utrata 1 punktu nie oznacza ze wlasnie 1000 zolnierzy poszlo do nieba, to sa take wzieci do niewoli, ranni, dezerterzy, zagubieni ( sadze ze po bitwie mozna by bylo rzucic na odzyskanie czesci strat, moze tez byc losowanie z kart odzyskiwania sil [ z kupi wybralo by sie karte , na ktorej bylby zaznaczony procent odzyskanych sil, oczywiscie latwy do obliczenia procent ] )
O tym czy przeciwnik znal by nasze rozlozenie sil nie myslalem, moze moglby znac, zawsze mamy tyly ktore mozemy rzucic do walki na wybranym przez nas kierunku.
-
- Sous-lieutenant
- Posty: 384
- Rejestracja: poniedziałek, 2 stycznia 2006, 15:06
- Lokalizacja: Police
To możemy po sesji, lub w jakimś lzejszym tygodniu sie spotkać i stoczyc pare bitew.
Trzeba bedzie opracować jakąś dobrą metode ustawienia wojsk, może przykład o czym myslę
- gracze ukladaja siły na kartach terenu ( które symbolizują rodzaj terenu dominujacego na flankach, centrum )
- odsłaniają
- mogą dokonać np: 2 zmian ( mozna by to polaczyc z jakimis statystykami dowodcy, typu inicjatywa jesli system by to przewidywał np: zupełnie słaby 1 zmiana, średni 2, dobry 3 ).
hehe, może się okazać że walcząc z kostką stowrzymy potwora
Trzeba bedzie opracować jakąś dobrą metode ustawienia wojsk, może przykład o czym myslę
- gracze ukladaja siły na kartach terenu ( które symbolizują rodzaj terenu dominujacego na flankach, centrum )
- odsłaniają
- mogą dokonać np: 2 zmian ( mozna by to polaczyc z jakimis statystykami dowodcy, typu inicjatywa jesli system by to przewidywał np: zupełnie słaby 1 zmiana, średni 2, dobry 3 ).
hehe, może się okazać że walcząc z kostką stowrzymy potwora
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43348
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3922 times
- Been thanked: 2491 times
- Kontakt:
Cieszę się, że coś się klei z tym pomysłem, postaram się niedługo dorzucic parę groszy od siebie
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
-
- Sergent
- Posty: 124
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:02
- Lokalizacja: Warszawa
Bez kostek moznaby grac tylko trzeba cos zrobic by uniknac kalkulowania typu:
On ma 5 PS na tym heksie i stoi w lesie, to ja atakuje 13 PS, i po modyfikacjach mam 2:1 co daje B1 .......
A tego mozna by uniknac w sposob dwojaki (IMO):
- nigdy nie wiadomo ile PS ma przciwnik, albo w sytuacji skrajnej czy wogole ten zeton to batalion/pułk przeciwnika czy tylko zeton maskujacy (zetony z awresem pustym jak w SL z "?")
- karty rozkazow połączone w talie (20-30 sztuk), talia ma oddawac wlasciwosci i psycholie danej armii i oprocz typowych rozkazow ktorych byłaby wiekszosc (Obrona, Atak, Odwrot) uwzgledniała by karty specjalne (Fanatyczna Obrona, Zagon, Błyskotliwy manewr, Zasadzka, Ludzka Fala ....). Karty specjalne dawłyby dodatkowe modyfikatory, tak aby przeciwnik nigdy nie był pewien swojego 2:1.
Po jednoczesnym zagraniu kart, sa one odkładane na bok, az do zuzycia całej talii. Po zagraniu ostatniej karty odzyskujemy całą talie i rozpoczynamy od nowa.
Co PAnowie powiedza na takie rozwiazanie?
On ma 5 PS na tym heksie i stoi w lesie, to ja atakuje 13 PS, i po modyfikacjach mam 2:1 co daje B1 .......
A tego mozna by uniknac w sposob dwojaki (IMO):
- nigdy nie wiadomo ile PS ma przciwnik, albo w sytuacji skrajnej czy wogole ten zeton to batalion/pułk przeciwnika czy tylko zeton maskujacy (zetony z awresem pustym jak w SL z "?")
- karty rozkazow połączone w talie (20-30 sztuk), talia ma oddawac wlasciwosci i psycholie danej armii i oprocz typowych rozkazow ktorych byłaby wiekszosc (Obrona, Atak, Odwrot) uwzgledniała by karty specjalne (Fanatyczna Obrona, Zagon, Błyskotliwy manewr, Zasadzka, Ludzka Fala ....). Karty specjalne dawłyby dodatkowe modyfikatory, tak aby przeciwnik nigdy nie był pewien swojego 2:1.
Po jednoczesnym zagraniu kart, sa one odkładane na bok, az do zuzycia całej talii. Po zagraniu ostatniej karty odzyskujemy całą talie i rozpoczynamy od nowa.
Co PAnowie powiedza na takie rozwiazanie?
- Grohmann
- Starosta
- Posty: 898
- Rejestracja: środa, 4 stycznia 2006, 22:39
- Lokalizacja: Szczecin
- Been thanked: 2 times
Mnie się pomysł bardzo podoba. Tak jak piszesz, w wyniku tych specjalnych kart już nie można byłoby byc pewnym co do stosunku sił.
Myślałem kiedyś o czymś podobnym. Tzn. o specjalnych kartach zagrywanych w formie zdarzeń do walk z korzyscią dla gracza bądź niekorzyscią dla oponenta. Ale powyższy pomysł wydaje się lepszy i chyba przede wszystkim prostszy.
Rozumiem, że z tej talii gracz miałby do dyspozycji kilka losowo okreslonych kart ?
Myślałem kiedyś o czymś podobnym. Tzn. o specjalnych kartach zagrywanych w formie zdarzeń do walk z korzyscią dla gracza bądź niekorzyscią dla oponenta. Ale powyższy pomysł wydaje się lepszy i chyba przede wszystkim prostszy.
Rozumiem, że z tej talii gracz miałby do dyspozycji kilka losowo okreslonych kart ?
-
- Sous-lieutenant
- Posty: 384
- Rejestracja: poniedziałek, 2 stycznia 2006, 15:06
- Lokalizacja: Police
Ten sposób na walke podałem jako rozwiazanie problemu jak rozstrzygnąć bitwe bez uzycia kostki ( stąd wspomnienie że w drugim etapie mogą wejśc do gry oddziały maszerujące na huk armat ). Wydaje mi się że ten system mógłby się sprawdzić w grach typu High way to kremlin.
Co do pomysłu Filipowicza, też myślę żeby po za standardowym atakiem/obroną były inne karty rozkazów.
Co do pomysłu Filipowicza, też myślę żeby po za standardowym atakiem/obroną były inne karty rozkazów.
-
- Sergent
- Posty: 124
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:02
- Lokalizacja: Warszawa
Aby uzupelnic moj zamysł:
- kazda strona rozgrywki (gracz) ma unikatowa talie
- karty zagrywa sie zwiadomie (a nie losowo, czyli mamy przed soba 30 kart i wybieramy jedno, przeciwnik nie wie jakie mamy karty ia jakie nam zostały)
- zagrane karty odkładamy na bok az do momentu zagrania ostatniej karty, wtedy z powrotem zbieramy wszystkie i dysponujemy cala talia, czyli nie mozna bedzie zagrywac samych wyjatkowych kart, bo trzeba bedzie w koncu zagrywac zwykła obrone czy atak.......... a i własnie w tym momencie uswiadomilem sobie ze nagle mozemy zostac z jedna ostatnia karta ataku a chcemy sie bronic. Zgrzyt, ale przecie karta atak/obrona moglaby byc jedna podzielona na pol pozioma linia (jak zetony pokazywane na forum). O tym czy karta oznacza obrone czy atak decydowało by jej ukierunkowanie (gora-dół).
- kazda strona rozgrywki (gracz) ma unikatowa talie
- karty zagrywa sie zwiadomie (a nie losowo, czyli mamy przed soba 30 kart i wybieramy jedno, przeciwnik nie wie jakie mamy karty ia jakie nam zostały)
- zagrane karty odkładamy na bok az do momentu zagrania ostatniej karty, wtedy z powrotem zbieramy wszystkie i dysponujemy cala talia, czyli nie mozna bedzie zagrywac samych wyjatkowych kart, bo trzeba bedzie w koncu zagrywac zwykła obrone czy atak.......... a i własnie w tym momencie uswiadomilem sobie ze nagle mozemy zostac z jedna ostatnia karta ataku a chcemy sie bronic. Zgrzyt, ale przecie karta atak/obrona moglaby byc jedna podzielona na pol pozioma linia (jak zetony pokazywane na forum). O tym czy karta oznacza obrone czy atak decydowało by jej ukierunkowanie (gora-dół).
- Itagaki
- Général de Brigade
- Posty: 2011
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:42
- Lokalizacja: Dublin
- Been thanked: 2 times
Ja bym proponował aby karty wracały "na rękę" w momencie gdy pozostaną nam dwie karty. Wyeliminuje to możliwość przewidzenia przez przeciwnika zagranej karty w ostatniej takiej bitwie.
Dzielenie karty na pół to też niezły pomysł. Każda karta mogła by mieć dwa aspekty: ofensywny i defensywny. Np. "Zmasowane Udeżenie Kawalerii/Kontratak Kawalerii"
Jeżeli chcemy atakować to wybieramy "Zmasowane..." a jeżeli sie bronimy to "Kontratak..." - gdy przeciwnik na danym skrzydle też sie broni to do starcia nie dochodzi.
Dzielenie karty na pół to też niezły pomysł. Każda karta mogła by mieć dwa aspekty: ofensywny i defensywny. Np. "Zmasowane Udeżenie Kawalerii/Kontratak Kawalerii"
Jeżeli chcemy atakować to wybieramy "Zmasowane..." a jeżeli sie bronimy to "Kontratak..." - gdy przeciwnik na danym skrzydle też sie broni to do starcia nie dochodzi.
Everyone sees that even a beautiful full moon starts to change its shape becoming smaller as the time passes. Even in our human lives things are as it is.
Takeda Harunobu
Takeda Harunobu
- Grohmann
- Starosta
- Posty: 898
- Rejestracja: środa, 4 stycznia 2006, 22:39
- Lokalizacja: Szczecin
- Been thanked: 2 times
Dokładnie, dwa aspekty karty w obronie i ataku to bardzo dobry pomysł.
Z poczatku myślałem, że pomysł zakłada losowanie kart i po prawdzie coś takiego bardziej mi sie podoba. Raz, że szybciej - odpada czas związany z wybieraniem odpowiednie karty, a dwa że gracz losując przykładowo kilka kart nie zawsze dostanie to czego chce - czyli takie małe utrudnienie.
Z poczatku myślałem, że pomysł zakłada losowanie kart i po prawdzie coś takiego bardziej mi sie podoba. Raz, że szybciej - odpada czas związany z wybieraniem odpowiednie karty, a dwa że gracz losując przykładowo kilka kart nie zawsze dostanie to czego chce - czyli takie małe utrudnienie.