Wojny napoleońskie (Dragon)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące XIX wieku.
Awatar użytkownika
Neoberger
Général de Brigade
Posty: 2098
Rejestracja: sobota, 7 listopada 2009, 19:19
Lokalizacja: Wwa
Has thanked: 5 times
Been thanked: 125 times

Re: Wojny napoleońskie (Dragon)

Post autor: Neoberger »

No ja mam takie wydanie w folii.
Obrazek

Obrazek
Berger
Awatar użytkownika
bartek_sanok
Sous-lieutenant
Posty: 486
Rejestracja: niedziela, 14 września 2014, 19:18
Lokalizacja: Sanok
Has thanked: 890 times
Been thanked: 290 times

Re: Wojny napoleońskie (Dragon)

Post autor: bartek_sanok »

Pierwsze wydanie, takie właśnie bratu na prezent chyba w 1989 kupiłem :-) Klasyka!!!
"Czyń coś powinien, a będzie co być może"
Darth Stalin
Censor
Posty: 6571
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 73 times
Been thanked: 170 times

Re: Wojny napoleońskie (Dragon)

Post autor: Darth Stalin »

Też takie mam do dzisiaj. Razem z pierwszym wydaniem Krety i Ardenów...
j1023
Adjudant
Posty: 231
Rejestracja: czwartek, 31 grudnia 2009, 09:47
Lokalizacja: Jaworzno
Has thanked: 120 times
Been thanked: 47 times

Re: Wojny napoleońskie (Dragon)

Post autor: j1023 »

Neoberger, jak to możliwe, że po 30 latach nikt nie wyciął żetonów ;)

Trafiło do szuflady?
Awatar użytkownika
Neoberger
Général de Brigade
Posty: 2098
Rejestracja: sobota, 7 listopada 2009, 19:19
Lokalizacja: Wwa
Has thanked: 5 times
Been thanked: 125 times

Re: Wojny napoleońskie (Dragon)

Post autor: Neoberger »

Graliśmy w egzemplarze dwóch innych kolegów.
Nie zdążyłem już wyciąć.
Podobnie było z Kircholmem.

A do Waterloo nie wyciąłem bo brakowało w moim egzemplarzu jednej tacki z żetonami, a że wydawca się już do mnie nie odzywał to zostałem z taką niepełną grą.
Jak widać bywają różne historie. :)
Berger
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43346
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3919 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Wojny napoleońskie (Dragon)

Post autor: Raleen »

Mam nadzieję, że uda mi się wypożyczyć planszę na potrzeby zdjęć, a za jakiś czas dorobię do recenzji zdjęcie żetonów I edycji.

Chciałbym jeszcze z raz zagrać z tymi dodatkowymi zasadami, są pewne widoki w najbliższych dniach, zobaczymy.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43346
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3919 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Wojny napoleońskie (Dragon)

Post autor: Raleen »

Wojny napoleońskie (wyd. Dragon) – krótka relacja z rozgrywki i wrażenia po latach na Portalu Strategie (2):

http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=121
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Cesarz
Caporal
Posty: 73
Rejestracja: sobota, 25 stycznia 2020, 21:19
Has thanked: 39 times
Been thanked: 45 times

Re: Wojny napoleońskie (Dragon)

Post autor: Cesarz »

Skoro czas pozwala, to również tutaj coś napiszę ;).
Dziękuję Ryśkowi za dwie wspólne rozgrywki w "Wojny Napoleońskie" (za przetrzepanie mi skóry już mniej). Zgadzam się z Twoimi wnioskami co do wątpliwych zasad gry, natomiast ogólne założenie było takie, żeby była to gra z gatunku tych łatwych, szybkich i przyjemnych, co raczej nie powinno usprawiedliwiać takich uproszczeń.
Z tych najbardziej rażących to na czele wysuwa się artyleria i brak możliwości jakiejkolwiek reakcji na frontalne podchodzenie pod jej stanowiska.
Co do braku szyków i ukierunkowania można zrzucić to na założenie tego systemu, natomiast to, że jedynymi formacjami piechoty mogącymi strzelać są tylko strzelcy i to tylko przed atakiem (czemu nie w obronie?) jest też mocno dyskusyjne. Fakt, że w tej grze kawaleria jest dwukrotnie bardziej wrażliwa na ostrzał artylerii niż piechota, a szarżę można wykonywać tylko z odległości 4 pól lub większej... to mocno utrudnia jej użycie, co w połączeniu z resztą zasad jest mało historyczne. O otaczaniu kawalerii przez piechotę i braku możliwości wycofania się przed walką już nie wspomnę.
Kontrmarsz (albo jak kto woli karakol) stosami strzelców był całkiem przyjemny :D .
"Stu marnych żołnierzy znaczy mniej niż dwudziestu wyborowych, zjedzą zaś oni pięć razy więcej"

Maksyma generała Bonapartego, o której (na swoje nieszczęście) zapomniał cesarz Napoleon I
j1023
Adjudant
Posty: 231
Rejestracja: czwartek, 31 grudnia 2009, 09:47
Lokalizacja: Jaworzno
Has thanked: 120 times
Been thanked: 47 times

Re: Wojny napoleońskie (Dragon)

Post autor: j1023 »

Ale koncepcja Wojen Napoleońskich mi się podoba. Przy dobrych i prostych zasadach i gdyby wydawca (śp) publikował nowe scenariusze i mapy byłoby ciekawe i wieczne :)
Awatar użytkownika
Cesarz
Caporal
Posty: 73
Rejestracja: sobota, 25 stycznia 2020, 21:19
Has thanked: 39 times
Been thanked: 45 times

Re: Wojny napoleońskie (Dragon)

Post autor: Cesarz »

W podobnej koncepcji są też chyba "Bitwy II wojny światowej". Natomiast przy tych zasadach ta gra jest już raczej ciekawostką, zwłaszcza, że później pojawiło się "Waterloo", co pogrzebało zapał graczy, by modyfikować ten system.
"Stu marnych żołnierzy znaczy mniej niż dwudziestu wyborowych, zjedzą zaś oni pięć razy więcej"

Maksyma generała Bonapartego, o której (na swoje nieszczęście) zapomniał cesarz Napoleon I
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43346
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3919 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Wojny napoleońskie (Dragon)

Post autor: Raleen »

Bardzo trafna uwaga co do "Bitew II wojny światowej". Widać skąd W. Zalewski zaczerpnął ideę zrobienia tego rodzaju gry. Jakoś wcześniej mi to nie przyszło do głowy i nie dostrzegałem tego związku, ale jak się teraz zastanowię, to przecież jest oczywiste. Tym bardziej, że "Wojny napoleońskie" ukazały się znacznie wcześniej niż zaczęły w ogóle powstawać "Bitwy II wojny światowej" (początkowo wychodzące w czasopiśmie "Magia i Miecz", które zaczęło się ukazywać w 1993 roku).

Co do naszych rozgrywek, również dziękuję Krystianie. Przepraszam za przetrzepanie Ci skóry i cieszę się, że nie masz mi tego zbytnio za złe ;). Jednocześnie traktuję to jako takie zwycięstwo starej szkoły dragonowskiej, której zasad i praktyk z racji wieku, mimo że orientujesz się w temacie, nie mogłeś i nie miałeś okazji dobrze opanować, bo teraz są inne gry, bardziej zróżnicowane, nie gra się aż tak wiele w jeden tytuł z racji tego, że gier jest więcej itd. Ja kiedyś spędziłem nad tymi grami mnóstwo czasu, a że pewne motywy się w nich powtarzają, to nawet nie znając dobrze zasad "Wojen napoleońskich" byłem w stanie je dostrzec i jakoś sobie poradzić.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Cesarz
Caporal
Posty: 73
Rejestracja: sobota, 25 stycznia 2020, 21:19
Has thanked: 39 times
Been thanked: 45 times

Re: Wojny napoleońskie (Dragon)

Post autor: Cesarz »

Ależ nie mam tego Ci za złe, że wygrałeś, przecież w każdej rozgrywce ktoś musi przegrać ;).
Podejrzewam, że owa stara szkoła dragonowska polegała na sprytnym otaczaniu wrogich jednostek przez własną strefę kontroli, aby uniemożliwić im wycofanie się? Co prawda późniejsze wydanie "Wojen Napoleońskich" wyłamuje się z tego schematu, ale motyw ten występuje chyba we wszystkich grach Dragona od Arden na Waterloo skończywszy, w którym takie otoczenie i zmasowany ostrzał wielkich kolumn mogło z je łatwością wyeliminować z dalszej gry...
Ale moi strzelcy z pewnością chcieliby pomścić swoich poległych kompanów :D.
"Stu marnych żołnierzy znaczy mniej niż dwudziestu wyborowych, zjedzą zaś oni pięć razy więcej"

Maksyma generała Bonapartego, o której (na swoje nieszczęście) zapomniał cesarz Napoleon I
j1023
Adjudant
Posty: 231
Rejestracja: czwartek, 31 grudnia 2009, 09:47
Lokalizacja: Jaworzno
Has thanked: 120 times
Been thanked: 47 times

Re: Wojny napoleońskie (Dragon)

Post autor: j1023 »

Raleen pisze: piątek, 15 marca 2024, 08:16 Bardzo trafna uwaga co do "Bitew II wojny światowej". Widać skąd W. Zalewski zaczerpnął ideę zrobienia tego rodzaju gry. Jakoś wcześniej mi to nie przyszło do głowy i nie dostrzegałem tego związku, ale jak się teraz zastanowię, to przecież jest oczywiste. Tym bardziej, że "Wojny napoleońskie" ukazały się znacznie wcześniej niż zaczęły w ogóle powstawać "Bitwy II wojny światowej" (początkowo wychodzące w czasopiśmie "Magia i Miecz", które zaczęło się ukazywać w 1993 roku).

(...)
Ale to jest dobre marketingowe rozwiązanie. Przywiązanie klienta, który chce więcej i więcej. Fajny system i duża baza fanów (trzeba przyznać, że TiS trochę ją zabił). Grunt to dobry system i pokłady kreatywności.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43346
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3919 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Wojny napoleońskie (Dragon)

Post autor: Raleen »

Cesarz pisze: piątek, 15 marca 2024, 17:24 Ależ nie mam tego Ci za złe, że wygrałeś, przecież w każdej rozgrywce ktoś musi przegrać ;).
Podejrzewam, że owa stara szkoła dragonowska polegała na sprytnym otaczaniu wrogich jednostek przez własną strefę kontroli, aby uniemożliwić im wycofanie się? Co prawda późniejsze wydanie "Wojen Napoleońskich" wyłamuje się z tego schematu, ale motyw ten występuje chyba we wszystkich grach Dragona od Arden na Waterloo skończywszy, w którym takie otoczenie i zmasowany ostrzał wielkich kolumn mogło z je łatwością wyeliminować z dalszej gry...
Ale moi strzelcy z pewnością chcieliby pomścić swoich poległych kompanów :D.
Ja od jakiegoś czasu mam dylematy, bo robię te relacje, a że częściej wygrywam niż przegrywam, potem niektórzy w związku z tym żywią jakieś niezdrowe emocje (nie mam na myśli moich współgraczy), więc czasem zastanawiam się czy np. nie darować sobie pisanie kto grał którą stroną, ale zwykle nie do końca da się to ukryć, bo zazwyczaj pisze się relacje z perspektywy strony, którą się grało. Poza tym jak się nie napisze, to czasami czytający/widzowie i tak się dopytują kto kim grał, i wypada im odpowiedzieć. Co do Dragona, ja dużo czasu spędziłem nad tymi grami, stąd to się bierze, chociaż nie nad wszystkimi, np. nie znam zbyt dobrze "Tannenbergu 1914" czy niektórych tytułów z II wojny św., chociaż pewne ogólne idee przewijające się w tych grach są im wspólne. Co do metod starej szkoły to poza otaczaniem, trzymanie linii, wykorzystanie terenu. Takie niby proste rzeczy, z którymi jednak często doświadczeni gracze mają problem, także w innych tytułach.
j1023 pisze: piątek, 15 marca 2024, 20:05
Raleen pisze: piątek, 15 marca 2024, 08:16 Bardzo trafna uwaga co do "Bitew II wojny światowej". Widać skąd W. Zalewski zaczerpnął ideę zrobienia tego rodzaju gry. Jakoś wcześniej mi to nie przyszło do głowy i nie dostrzegałem tego związku, ale jak się teraz zastanowię, to przecież jest oczywiste. Tym bardziej, że "Wojny napoleońskie" ukazały się znacznie wcześniej niż zaczęły w ogóle powstawać "Bitwy II wojny światowej" (początkowo wychodzące w czasopiśmie "Magia i Miecz", które zaczęło się ukazywać w 1993 roku).

(...)
Ale to jest dobre marketingowe rozwiązanie. Przywiązanie klienta, który chce więcej i więcej. Fajny system i duża baza fanów (trzeba przyznać, że TiS trochę ją zabił). Grunt to dobry system i pokłady kreatywności.
Zgadzam się. Co do Dragona, to upadł z wielu powodów, głównie biznesowych, słyszałem także o niesnaskach wydawcy z żoną, obecnie byłą żoną, będącą na jakimś etapie właścicielką Dragona. Generalnie niknie to jednak w otchłani tajemnicy. Co do TiSu to wiem więcej, bo obserwowałem to z bliska mniej więcej od 2004 roku, kiedy ta baza jeszcze istniała, a przynajmniej odżyła i wydawało się, że będzie miała się dobrze. Do Zalewskiego idealnie pasuje to słynne stwierdzenie z "Wesela" - "Miałeś chamie złoty róg". Kto wtedy, czyli mniej więcej od 2004-2005 roku, był na forach wojennych gier planszowych, widział jak wyglądał TiS i jak się rozwijał, jest to w stanie dobrze zrozumieć i ocenić. I nie chodzi tutaj, żeby dowalić Zalewskiemu, tylko szkoda zmarnowanej szansy. Ale to temat na inną dyskusję. Czy system "Wojny napoleońskie" nadawał się do dalszej kontynuacji i rozwijania? Chyba jednak musiałby przejść znaczne przeobrażenia, do tego stopnia, że nie byłby to już ten system. Raczej jest produktem swoich czasów, nie znaczy, że złym, tylko później wymyślono szereg nowych, lepszych rozwiązań, normalnie jak to bywa w wielu dziedzinach nastąpił rozwój. Z kolei nie jest tajemnicą, że także Dragon w jakiejś mierze bazował na starych grach zachodnich. Mnie zawsze zastanawiało to, że w instrukcjach gier Dragona nigdy nie podpisywano autorów jako autorów, tylko pisano "Opracowanie gry" i po tym wymieniano autora.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Neoberger
Général de Brigade
Posty: 2098
Rejestracja: sobota, 7 listopada 2009, 19:19
Lokalizacja: Wwa
Has thanked: 5 times
Been thanked: 125 times

Re: Wojny napoleońskie (Dragon)

Post autor: Neoberger »

Raleen --> otaczanie i strefy kontroli były tak silnie osadzone w mózgu Rakowskiego, że gdy w Waterloo zrobiłem przepis, że atak może być z jednego heksu i otaczanie niewiele może dać (a wręcz odsłania front i powoduje, że przeciwnik może na nas uderzyć od tyłu) to mu się to bardzo nie podobało.
W testach Waterloo grał jak zawsze i albo się denerwował, że otoczył i nic, albo tak nacierał wszystkim, że słychać było okrzyk: potrzebuję posiłków (graliśmy po 2 osoby na jedną stronę). :D
Jak tylko odszedłem z firmy, łamiąc prawo autorskie przy pomocy kilku kolegów (jakoś nie mogę darować) - pozmieniał w grze co tylko mógł.

I tu masz odpowiedź na zapis: opracowanie gry. Rakowski chciał być ojcem każdej gry w wydawnictwie. Nie mógł ścierpieć autorstwa, praw autorskich kogoś innego do JEGO gier.
Były ostre kłótnie przy Kircholmie. Jakaś gra w ogóle nie przeszła do wydania, bo autor się uparł, że ma być jak zrobił.
Ja byłem spolegliwy i gdy oddawałem grę do wydania to wiedziałem, że Rakowski się nad nią pochyli. :(
Niestety prawo miał w d...

Podobne zjawiska podobno się działy przy WZ, a na pewno pewien znany wydawca stosuje to do dzisiaj, posuwając się do śmieszności.
Dlatego gry jego wydawnictwa bywają podobne koncepcyjnie.
Najbardziej mnie ubawił, gdy kolega zrobił grę, a wydawca ją przerobił lekko.
Pokazał mi nową koncepcję, a ja mówię, że to zupełnie inna gra.
A on, że nie. Że to lekko poprawione.
Niestety gdy masz pychę w głowie, kasę na wydawanie, to tak się może skończyć.

Jak patrzę na gry GMT i SPI to się zastanawiam czy ich autorzy to lenie i korzystają z rozwiązań kilku dziadków założycieli, czy dziadki założyciele każdą grę jaką dostaną do wydania przerabiają na swoją modłę. :D
Berger
ODPOWIEDZ

Wróć do „XIX wiek”