The Halls of Montezuma (GMT)
The Halls of Montezuma (GMT)
Trwają pracę nad nową grą CDG-PtP - The Halls of Montezuma. Będzie ona przedstawiała wojnę amerykańsko-meksykańską 1846-1848.
http://www.boardgamegeek.com/game/22604
http://www.gmtgames.com/hallsofmont/main.html
W linkach zdjęcia map i kart testowych.
Recenzja gry na Portalu Strategie:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=119
http://www.boardgamegeek.com/game/22604
http://www.gmtgames.com/hallsofmont/main.html
W linkach zdjęcia map i kart testowych.
Recenzja gry na Portalu Strategie:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=119
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
- Arteusz
- Praetor
- Posty: 3144
- Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 16:17
- Lokalizacja: Kielce
- Been thanked: 1 time
Pojawiła się ostatnio prawie finalna wersja planszy do gry:
Klimatycznie to wygląda.
Gra w sprzedaży na początku 2009 roku.
Klimatycznie to wygląda.
Gra w sprzedaży na początku 2009 roku.
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
- Arteusz
- Praetor
- Posty: 3144
- Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 16:17
- Lokalizacja: Kielce
- Been thanked: 1 time
Karty:
Żetony:
Żetony:
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
- Arteusz
- Praetor
- Posty: 3144
- Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 16:17
- Lokalizacja: Kielce
- Been thanked: 1 time
Zasady do gry: http://www.gmtgames.com/hallsofmont/HoMRules-9.pdf
Gra na dniach będzie dostępna. Zapowiada się na fajną grę.
Gra na dniach będzie dostępna. Zapowiada się na fajną grę.
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
- Leo
- Colonel
- Posty: 1596
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:08
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 16 times
Raubritter kupił, wczoraj zrobiliśmy "rozpoznanie walką" tej gry.
Bardzo mi się podobało. Gra jest bardzo ładnie wydana - przyjemnie się zasiada do tak klimatycznej planszy, żetony sa wyrażne i w sensownych kolorach, bardzo udane graficznie jest pudełko (co w GMT do niedawna się nie zdarzało).
Zasady - dość proste i logiczne, widać inspirację wcześniejszymi grami, ale jest też kilka ciekawych (i sensownych) nowinek.
Jest jedna wspólna talia i kostki K10, co powoduje dość dużą losowość, ale wydaje się, że nie będzie miała ona większego wpływu na przebieg gry.
Gra się dość szybko - w 2,5 godz. rozegraliśmy cztery etapy (z dziesięciu). Sporo się dzieje, gracze mogą wykorzystywać karty na wiele różnych sposobów (ruch, mobilizacja, formowanie armii, tłumienie buntów, rajdy Indian, itd.). Grałem Meksykanami i poszło mi przeciętnie, ale to była rozgrywka typowo szkoleniowa. Za dwa tygodnie zagramy juz na całego.
Bardzo mi się podobało. Gra jest bardzo ładnie wydana - przyjemnie się zasiada do tak klimatycznej planszy, żetony sa wyrażne i w sensownych kolorach, bardzo udane graficznie jest pudełko (co w GMT do niedawna się nie zdarzało).
Zasady - dość proste i logiczne, widać inspirację wcześniejszymi grami, ale jest też kilka ciekawych (i sensownych) nowinek.
Jest jedna wspólna talia i kostki K10, co powoduje dość dużą losowość, ale wydaje się, że nie będzie miała ona większego wpływu na przebieg gry.
Gra się dość szybko - w 2,5 godz. rozegraliśmy cztery etapy (z dziesięciu). Sporo się dzieje, gracze mogą wykorzystywać karty na wiele różnych sposobów (ruch, mobilizacja, formowanie armii, tłumienie buntów, rajdy Indian, itd.). Grałem Meksykanami i poszło mi przeciętnie, ale to była rozgrywka typowo szkoleniowa. Za dwa tygodnie zagramy juz na całego.
"Szlabany w głowach podnoszą się najwolniej..."
- Arteusz
- Praetor
- Posty: 3144
- Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 16:17
- Lokalizacja: Kielce
- Been thanked: 1 time
Ja czekam na swój egzemplarz z Wargamera... i kiedyś będzie.
Na razie sycę oko oglądając obrazki.
Na razie sycę oko oglądając obrazki.
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
- Arteusz
- Praetor
- Posty: 3144
- Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 16:17
- Lokalizacja: Kielce
- Been thanked: 1 time
Dzisiaj udało się rozegrać pierwsze starcie.
Tylko dwa etapy, ale to na razie w ramach "rozpoznania i przyswojenia" zasad.
Nad wyraz szybko poszło.
Zasady są intuicyjne jak ktoś grał w For the People czy Wildreness War. Oczywiście z kilkoma zmianami.
Tura podzielona jest na fazy.
Faza losowych wydarzeń gdzie ciągnie się eventy ze specjalnego decku.
Faza akcji właściwych. Jedna akcja na zagraną kartę - te są z innego decku niż wcześniej/ i dzielą się na dwa - crisis i war/ (np. ruch, wydarzenie, posiłki, raidy indian lub geurillas, oblegania itp.)
Co ciekawe ruch wojskiem odbywa się na zasadzie ciągnięcia kart i porównania wartości dowodzenia wodza z tabelka na tej karcie akcji. Tak, że nigdy nie wiadomo ile będziemy mogli się ruszyć, czasami nawet w ogóle.
Faza zarządzania i końcowa. Tutaj np. sprawdza się czy rząd meksykański nie upadł.
W grze są działania na morzu i dla strony amerykańskiej wydaje się, że są one jedne z kluczowych. Podobnie jak wywoływanie buntów w prowincjach.
Gra ma ciekawy mechanizm wypowiadania wojny Meksykowi. Bo zaczynamy w kryzysie a nie z wypowiedzianą wojną. Brak stanu wojny trochę ogranicza USA bo nie mogą dosyłać uzupełnień i ciągnie się 4 karty, a w wojnie 9 (z połączonych deków crisis i war - nie muszę dodawać że karty z war są bardziej wpływowe)
Poza tym gra posiada dużo smaczków. Np. Jest czterech meksykańskich prezydentów, którzy maja inny wpływ na grę. Santa Anna może być na "wygnaniu" skąd może powrócić, są rajdy Indian, ataki Guerillas, specjalne strefy (coś ala strefy z Kutuzova), powoływanie armii itp.
Ciekawie rozwiązano bitwy. Każdy z graczy wybiera jednostkę liderującą i ta dodaje pełną siłę, którą ma na żetonie, można też dodać do dwóch jednostek wsparcia, które podwajają swoja wartość siły, ale obowiązkowo ponoszą stratę po bitwie bez względu na wynik. Reszta jednostek liczy się za 1 punkt siły, bez względu na wartość na żetonie. Są różne modyfikatory, tabelka na rzut kostką i bonusy za wygraną. Ale za długo i zbyt szczegółowo by o nich pisać. Powiem tylko jeszcxze, że nie można zniszczyć jednostki jeżeli są jakieś inne w pełnej sile. Najpierw musimy zredukowac wszystkie aby mozna było eliminować (znane z Empire of the Sun). Czy pisaliśmy już że twórcy czerpali natchnienie z różnych gier, do czego się w zasadach przyznają. Co ciekawe są też typy bitew jakie można staczać, a to na wzgląd ile punktów ruchu wydamy na rozpoczęcie bitwy. Są 4 rodzaje i dają różne efekty.
A całość zasad na 14 stronach. Reszta to przykładowa rozgrywka i historyczne opisy wydarzeń na kartach.
Tylko dwa etapy, ale to na razie w ramach "rozpoznania i przyswojenia" zasad.
Nad wyraz szybko poszło.
Zasady są intuicyjne jak ktoś grał w For the People czy Wildreness War. Oczywiście z kilkoma zmianami.
Tura podzielona jest na fazy.
Faza losowych wydarzeń gdzie ciągnie się eventy ze specjalnego decku.
Faza akcji właściwych. Jedna akcja na zagraną kartę - te są z innego decku niż wcześniej/ i dzielą się na dwa - crisis i war/ (np. ruch, wydarzenie, posiłki, raidy indian lub geurillas, oblegania itp.)
Co ciekawe ruch wojskiem odbywa się na zasadzie ciągnięcia kart i porównania wartości dowodzenia wodza z tabelka na tej karcie akcji. Tak, że nigdy nie wiadomo ile będziemy mogli się ruszyć, czasami nawet w ogóle.
Faza zarządzania i końcowa. Tutaj np. sprawdza się czy rząd meksykański nie upadł.
W grze są działania na morzu i dla strony amerykańskiej wydaje się, że są one jedne z kluczowych. Podobnie jak wywoływanie buntów w prowincjach.
Gra ma ciekawy mechanizm wypowiadania wojny Meksykowi. Bo zaczynamy w kryzysie a nie z wypowiedzianą wojną. Brak stanu wojny trochę ogranicza USA bo nie mogą dosyłać uzupełnień i ciągnie się 4 karty, a w wojnie 9 (z połączonych deków crisis i war - nie muszę dodawać że karty z war są bardziej wpływowe)
Poza tym gra posiada dużo smaczków. Np. Jest czterech meksykańskich prezydentów, którzy maja inny wpływ na grę. Santa Anna może być na "wygnaniu" skąd może powrócić, są rajdy Indian, ataki Guerillas, specjalne strefy (coś ala strefy z Kutuzova), powoływanie armii itp.
Ciekawie rozwiązano bitwy. Każdy z graczy wybiera jednostkę liderującą i ta dodaje pełną siłę, którą ma na żetonie, można też dodać do dwóch jednostek wsparcia, które podwajają swoja wartość siły, ale obowiązkowo ponoszą stratę po bitwie bez względu na wynik. Reszta jednostek liczy się za 1 punkt siły, bez względu na wartość na żetonie. Są różne modyfikatory, tabelka na rzut kostką i bonusy za wygraną. Ale za długo i zbyt szczegółowo by o nich pisać. Powiem tylko jeszcxze, że nie można zniszczyć jednostki jeżeli są jakieś inne w pełnej sile. Najpierw musimy zredukowac wszystkie aby mozna było eliminować (znane z Empire of the Sun). Czy pisaliśmy już że twórcy czerpali natchnienie z różnych gier, do czego się w zasadach przyznają. Co ciekawe są też typy bitew jakie można staczać, a to na wzgląd ile punktów ruchu wydamy na rozpoczęcie bitwy. Są 4 rodzaje i dają różne efekty.
A całość zasad na 14 stronach. Reszta to przykładowa rozgrywka i historyczne opisy wydarzeń na kartach.
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
- Leo
- Colonel
- Posty: 1596
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:08
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 16 times
Jesteśmy z Raubritterem po drugiej rozgrywce. Graliśmy 4 godziny i niestety zabrakło nam jeszcze z jednej, aby skończyć. Czyli gra jest dość szybka, ale bez przesady.
Nadal mam korzystne wrażenia - przede wszystkim szacunek budzi odzwierciedlenie ówczesnych realiów. Gra dzieki temu jest naprawdę klimatyczna. Na wnioski kto ma większe szanse i jakie strategie są optymalne jest jeszcze za wcześnie.
Nadal mam korzystne wrażenia - przede wszystkim szacunek budzi odzwierciedlenie ówczesnych realiów. Gra dzieki temu jest naprawdę klimatyczna. Na wnioski kto ma większe szanse i jakie strategie są optymalne jest jeszcze za wcześnie.
"Szlabany w głowach podnoszą się najwolniej..."
- Raubritter
- Padpałkownik
- Posty: 1467
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:14
- Lokalizacja: Miasto Stołeczne Warszawa
- Been thanked: 1 time
Zgadzam się z Leo w całej rozciągłości. Gra ma klimat, toczy się wartko i sprawnie. Duża losowość jest do przyjęcia, a nawet, jakby nie była, zawsze można coś na to poradzić. Na ConsimWorldzie ktoś napisał, że w na walkę, zamiast 1k10 rzucają 2k6-2, więc rezultaty są częściej w stanach średnich.
Kiedy graliśmy, grupy malkontentów przyłaziły do stołu, by pomarudzić, co im się, tak na pierwszy rzut oka, nie podoba. Nie słuchajcie ich, to prostu dobra gra
Kiedy graliśmy, grupy malkontentów przyłaziły do stołu, by pomarudzić, co im się, tak na pierwszy rzut oka, nie podoba. Nie słuchajcie ich, to prostu dobra gra
A gdybym był strategiem,
Nad planszą w klubie szalał,
To co byś powiedziała,
Czy coś byś przeciw miała?
Nad planszą w klubie szalał,
To co byś powiedziała,
Czy coś byś przeciw miała?
- Arteusz
- Praetor
- Posty: 3144
- Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 16:17
- Lokalizacja: Kielce
- Been thanked: 1 time
A na co marudzili?
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
- Arteusz
- Praetor
- Posty: 3144
- Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 16:17
- Lokalizacja: Kielce
- Been thanked: 1 time
Druga gra i dużo emocji.
Odkryliśmy dzisiaj jak USA mogą dość tanim kosztem wypowiedzieć wojnę już w drugim etapie, bez zdawania się na los.
W początkowym rozstawieniu biorą dodatkowe jednostki i dowódcę w forcie Brown dając Meksykanom dodatkowe punkty woli politycznej do 35 (tzn. do max., bo według FAQ nie można zwiększać PW poza ten limit), a na początku drugiego etapu wypowiadają wojnę z karą 5 PW, ale jako że poziom jest na max. to nic się nie dzieje. USA mają dodatkowe jednostki i szybko stan wojny, który pozwala im się odbudowywać i otrzymywać większą ilość posiłków.
Odkryliśmy dzisiaj jak USA mogą dość tanim kosztem wypowiedzieć wojnę już w drugim etapie, bez zdawania się na los.
W początkowym rozstawieniu biorą dodatkowe jednostki i dowódcę w forcie Brown dając Meksykanom dodatkowe punkty woli politycznej do 35 (tzn. do max., bo według FAQ nie można zwiększać PW poza ten limit), a na początku drugiego etapu wypowiadają wojnę z karą 5 PW, ale jako że poziom jest na max. to nic się nie dzieje. USA mają dodatkowe jednostki i szybko stan wojny, który pozwala im się odbudowywać i otrzymywać większą ilość posiłków.
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Znakomici rekomendujący zawsze skłaniają mnie do odważnych decyzji
Zakupiłem grę i w poniedziałek ją otrzymam . Na razie studiuję instrukcję korzystając z Vassala i wydaje mi się ,że HoM jest przykladem rozwoju systemu CDG w prawidłowym kierunku ,jak to tu pisano "oddawania klimatu ' Drugi świeżutki przykład to Nieszczęśliwy Król Karol też ze stajni GMT .
To się rzuca w oczy zanim się zagra .
Arteuszu zastawnawiam się czy to sprytne rozwiązanie , o którym piszesz jest zgodne z ideą autora gry .
Zakupiłem grę i w poniedziałek ją otrzymam . Na razie studiuję instrukcję korzystając z Vassala i wydaje mi się ,że HoM jest przykladem rozwoju systemu CDG w prawidłowym kierunku ,jak to tu pisano "oddawania klimatu ' Drugi świeżutki przykład to Nieszczęśliwy Król Karol też ze stajni GMT .
To się rzuca w oczy zanim się zagra .
Arteuszu zastawnawiam się czy to sprytne rozwiązanie , o którym piszesz jest zgodne z ideą autora gry .
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"
Sun Tzu
Sun Tzu
- Arteusz
- Praetor
- Posty: 3144
- Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 16:17
- Lokalizacja: Kielce
- Been thanked: 1 time
Zapewne nie, ale obecnie (przynajmniej nic o tym nie wiem) żadne przepisy tego nie zabraniają. Czy to źle dla samej gry to jeszcze nie wiem, bo za mało grywam ostatnio.Strategos pisze:
Arteuszu zastawnawiam się czy to sprytne rozwiązanie , o którym piszesz jest zgodne z ideą autora gry .
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Moje przygotowania :
http://www.youtube.com/watch?v=aHO680fUhAQ
http://www.youtube.com/watch?v=XyGmT2Ar ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=K_Cfutt0 ... re=related
http://www.youtube.com/wa...feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=T3zPygBH ... re=related
http://www.odk.pl/meksyk-1847,811.html
http://www.youtube.com/watch?v=aHO680fUhAQ
http://www.youtube.com/watch?v=XyGmT2Ar ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=K_Cfutt0 ... re=related
http://www.youtube.com/wa...feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=T3zPygBH ... re=related
http://www.odk.pl/meksyk-1847,811.html
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"
Sun Tzu
Sun Tzu
- Raubritter
- Padpałkownik
- Posty: 1467
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:14
- Lokalizacja: Miasto Stołeczne Warszawa
- Been thanked: 1 time
Już zabraniają. Pojawiły się długo oczekiwane errata oraz wyjaśnienia. I teraz mamy tak:Arteusz pisze:Zapewne nie, ale obecnie (przynajmniej nic o tym nie wiem) żadne przepisy tego nie zabraniają. Czy to źle dla samej gry to jeszcze nie wiem, bo za mało grywam ostatnio.Strategos pisze:
Arteuszu zastawnawiam się czy to sprytne rozwiązanie , o którym piszesz jest zgodne z ideą autora gry .
DECLARATION OF WAR—Add to the end of the paragraph: To declare War at the beginning of the Turn, the US player must be able to pay the PW cost. For example, if PW is at 35, the US player may not declare war.
Oba dokumenty można znaleźć w nagłówku odpowiedniego wątku na forum Consimworld.com:
http://talk.consimworld.com/WebX?50@870 ... 2@.ee6f97a
A gra rzeczywiście godna polecenia.
A gdybym był strategiem,
Nad planszą w klubie szalał,
To co byś powiedziała,
Czy coś byś przeciw miała?
Nad planszą w klubie szalał,
To co byś powiedziała,
Czy coś byś przeciw miała?