Czy ktoś może grał w tą grę? Jakieś opinie?
https://boardgamegeek.com/boardgame/157 ... -war-vol-1
Huzzah! (One Small Step)
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43397
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
Re: Huzzah!
Chętnie bym jakoś pomógł, ale raz że nie grałem, a dwa nie kojarzę by ktokolwiek u nas to miał. Dość niszowe wydawnictwo (jak na USA) i temat, oceny na BGG też nie powalają na kolana. Trzeba popytać graczy z zagranicy chyba.
Swoją drogą, nie wiem czy dobrze rozumiem, ale jakoś wojna secesyjna z kawalerią mi się mało kojarzy
Swoją drogą, nie wiem czy dobrze rozumiem, ale jakoś wojna secesyjna z kawalerią mi się mało kojarzy
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
-
- Sous-lieutenant
- Posty: 385
- Rejestracja: sobota, 12 sierpnia 2017, 20:39
- Has thanked: 39 times
- Been thanked: 154 times
Re: Huzzah!
Była kawaleria, były nawet duże bitwy kawaleryjskieRaleen pisze:
Swoją drogą, nie wiem czy dobrze rozumiem, ale jakoś wojna secesyjna z kawalerią mi się mało kojarzy
Ciekawy pomysł na grę - taktyczne starcia (jeden żeton to dwie kompanie) i małe bitwy. Cztery mapy w pudle. Tylko te oceny mało zachęcające. System wygląda na strasznie niedopracowany i ciągle go poprawiają.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43397
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
Re: Huzzah!
Z tą kawalerią - przyznam, że nie jest to mój ulubiony konflikt, ale zaciekawiłeś mnie, że duże bitwy kawalerii też się zdarzały.
Z niedopracowaniem - cóż, takie czasy chyba, że dużo ludzi coś chce wydać i ma jakieś pomysły, natomiast z przetworzeniem tego na zasady bywa problem. Strasznie niektórzy gracze na zachodzie narzekają na niedopracowane gry.
Z niedopracowaniem - cóż, takie czasy chyba, że dużo ludzi coś chce wydać i ma jakieś pomysły, natomiast z przetworzeniem tego na zasady bywa problem. Strasznie niektórzy gracze na zachodzie narzekają na niedopracowane gry.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43397
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
Re: Huzzah! (One Small Step)
Nie tak dawno temu nabyłem grę, głównie zachęcony ciekawym układem faz w ramach etapu. Chyba jeden z ostatnich egzemplarzy, ponoć gra się już wyprzedała (ma być dodruk). Trochę na mnie czekał mój egzemplarz w Forcie Gier...
Parę słów na temat pierwszych wrażeń, głównie po zewnętrznych oględzinach. Okładka jak dla mnie w porządku. Może jakoś szczególnie nie zachwyca, ale też nie zniechęca. Ot wykorzystano ilustrację z epoki. Zwraca uwagę za to grafika liter w tytule, również nawiązująca do wzorów graficznych z epoki.
W środku od strony graficznej i ogólnie wydawniczej jest niestety gorzej. Żetony są małe, mniejsze niż w grach Dragona (podaję je jako punkt odniesienia, bo duża liczba graczy kojarzy te gry, tam generalnie żetony są o wymiarach 1,5 x 1,5 cm). Gdyby któryś z polskich wydawców obecnie wydał grę z tak małymi żetonami, podniosłoby się u nas larum i spadłaby na niego lawina krytyki. Tej gry jednak jakoś nikt nie krytykuje, zapewne po części z tego powodu, że nie jest zbyt znana i popularna, ale patrząc na różne opinie na BGG też nie zwraca się na to uwagi.
Grafika żetonów również do mnie nie przemawia i co tu dużo mówić nie zachwyca. Jest ona dość prosta. Niezbyt imponująco przedstawia się też grafika plansz, których w pudełku jest cztery. Zwłaszcza ilustracje przedstawiające budynki (domek z niebieskim okienkiem albo domek z czerwonawo-brązowymi drzwiami).
Zaletą w przypadku żetonów jest natomiast to, że łatwo wyjmuje się je z ramek, część sama wypada. Nie trzeba się więc bawić w zaokrąglanie rogów z powodu różnych wystających kłaczków. Dla niektórych, lubujących się w wyjmowaniu żetonów z ramek i celebrowaniu tego to, że żetony same z nich wypadają będzie być może wadą, ale tak to już bywa.
Zasady gry nie są zbyt obszerne i na pierwszy rzut oka nie wyglądają na skomplikowane, choć nie są też bardzo krótkie i proste. Przy pobieżnych oględzinach zwrócił moją uwagę przepis o szarży na bagnety (słowo "szarża" powinienem chyba pisać w cudzysłowie). Żeby zaatakować na bagnety oddział musi poruszyć się przynajmniej o 1 pole, co według skali gry odpowiada 150-200 yardom (1 yard = 0,9144 metra, czyli 137,16 - 182,88 m).
Najciekawsze są jednak liczne fazy, na które podzielony jest etap, w sposób trochę nieregularny. Zastanawia mnie dlaczego przyjęto taką, a nie inną kolejność, bo fazy Unii nie są lustrzanym odbiciem faz Konfederacji. Niestety póki co nie znalazłem odpowiedzi.
Parę słów na temat pierwszych wrażeń, głównie po zewnętrznych oględzinach. Okładka jak dla mnie w porządku. Może jakoś szczególnie nie zachwyca, ale też nie zniechęca. Ot wykorzystano ilustrację z epoki. Zwraca uwagę za to grafika liter w tytule, również nawiązująca do wzorów graficznych z epoki.
W środku od strony graficznej i ogólnie wydawniczej jest niestety gorzej. Żetony są małe, mniejsze niż w grach Dragona (podaję je jako punkt odniesienia, bo duża liczba graczy kojarzy te gry, tam generalnie żetony są o wymiarach 1,5 x 1,5 cm). Gdyby któryś z polskich wydawców obecnie wydał grę z tak małymi żetonami, podniosłoby się u nas larum i spadłaby na niego lawina krytyki. Tej gry jednak jakoś nikt nie krytykuje, zapewne po części z tego powodu, że nie jest zbyt znana i popularna, ale patrząc na różne opinie na BGG też nie zwraca się na to uwagi.
Grafika żetonów również do mnie nie przemawia i co tu dużo mówić nie zachwyca. Jest ona dość prosta. Niezbyt imponująco przedstawia się też grafika plansz, których w pudełku jest cztery. Zwłaszcza ilustracje przedstawiające budynki (domek z niebieskim okienkiem albo domek z czerwonawo-brązowymi drzwiami).
Zaletą w przypadku żetonów jest natomiast to, że łatwo wyjmuje się je z ramek, część sama wypada. Nie trzeba się więc bawić w zaokrąglanie rogów z powodu różnych wystających kłaczków. Dla niektórych, lubujących się w wyjmowaniu żetonów z ramek i celebrowaniu tego to, że żetony same z nich wypadają będzie być może wadą, ale tak to już bywa.
Zasady gry nie są zbyt obszerne i na pierwszy rzut oka nie wyglądają na skomplikowane, choć nie są też bardzo krótkie i proste. Przy pobieżnych oględzinach zwrócił moją uwagę przepis o szarży na bagnety (słowo "szarża" powinienem chyba pisać w cudzysłowie). Żeby zaatakować na bagnety oddział musi poruszyć się przynajmniej o 1 pole, co według skali gry odpowiada 150-200 yardom (1 yard = 0,9144 metra, czyli 137,16 - 182,88 m).
Najciekawsze są jednak liczne fazy, na które podzielony jest etap, w sposób trochę nieregularny. Zastanawia mnie dlaczego przyjęto taką, a nie inną kolejność, bo fazy Unii nie są lustrzanym odbiciem faz Konfederacji. Niestety póki co nie znalazłem odpowiedzi.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)