Birth of Legend (Against the Odds)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące XIX wieku.
Awatar użytkownika
Bambrough
Adjoint
Posty: 738
Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 14:45
Lokalizacja: Ortelsburg/Warszawa
Has thanked: 2 times
Been thanked: 26 times

Birth of Legend (Against the Odds)

Post autor: Bambrough »

Choć z Petru Raresem siedzimy ostatnio mocno w klimatach Wielkiej Wojny to wczoraj zagraliśmy w Birth of Legend Michaela Rinelli. Autor znany z serii gier area movement, także w symulacji Bitew Siedmiodnowych nie odszedł od tej koncepcji. Gra oferuje oprócz podstawowych zasad gry także wiele opcji dodatkowych, które wydatnie urozmaicają rozgrywkę. Ze względu na brak ogrania tematu wybraliśmy wersję podstawową.

https://lh3.googleusercontent.com/C6SKq ... 9-h1066-no
Rozstawienie początkowe

Grę rozpoczęli Konfederaci od udanego uderzenia Longstreeta prawą flankę Unii, który z kolei nadział się na kontratak Portera. Dalej Konfederaci wywierali presję nacierając od północy korpusami Jacksona, Ewella i Stuarta. Sytuacja rozwijała się całkiem obiecująco, ale w kluczowych atakach Ewell i Stuart zostali odparci przez Jankesów co mocno stępiło ich możliwości ofensywne. W związku z tym Rebelianci przerzucili ciężar walk na południe i parli na Malvern Hill i Harison's Landing. W odpowiedzi Jankesi zdecydowali się spróbować przetrzebić osłabione pozycje obronne Południowców wokół Richmond i ewentualnie wkroczyć do miasta. Korpus Heintzelmana co prawda odniósł znaczne sukcesy, ale natarcie z flanki korpusu A. P. Hilla rozniosło go w pył. W pozycjach Jankeskich powstała spora wyrwa, ale Patru McCllelan jakimś cudem zdołał przegrupować siły i opóźnić pochód Konfederatów. Tym z kolei brakowało do zwycięstwa opanować tylko i aż Providence Church. Byli w pewnym momencie bardzo bliscy tego, ale w kluczowym rzucie na inicjatywę gen. Lee przysnął i Jankesi zdążyli się tam solidnie umocnić. Niestety w tym momencie Rebelianci byli już mocno zmęczeni i nie mieli za bardzo jak ugryźć wojsk Unii. Szaleńczy plan pochwycenia taboru Armii Potomaku mógł jeszcze odwrócić losy kampanii ale jego realizację przerwał przedwcześnie zakończony etap i zwycięstwo Unii stało się faktem.

https://lh3.googleusercontent.com/0aul1 ... 0-h1066-no
Sytuacja po zakończeniu zmagań

Grało się wyśmienicie. Birth of Legend posiada sporą dawkę chromu i stawia sporo dylematów przed każdym z graczy, a nie wprowadziliśmy jeszcze zasad zaawansowanych i opcjonalnych wariantów. Jest więc co robić. Niepewność w postaci rzutów na zakończenie tury i aktywację wodzów podsycają tylko atmosferę. W naszym przypadku kiepsko rzucałem w toku tury i ani razu nie przebrnęliśmy 9 impulsu. Poza tym w kluczowym momencie nie udało mi się aktywować gen. Lee co oddało inicjatywę w ręce Jankesów. Poza tym nie wykorzystałem żetonu przewagi obawiając się Jankeskich zdolności. Rozstrzyganie starć to bardzo emocjonujący moment. Nawet przy znacznej przewadze zdarzało się nam wyrzucić 2x1 i pogrzebać szanse na większy sukces. Zawał serca gotowy. Całość wymaga od graczy sporej dawki kalkulacji aby optymalnie wykorzystać swoje siły i środki. Nie ma to jak samotna artyleria, która potrafi nieźle nabruździć i spowolnić przeciwnika do momentu podciągnięcia posiłków. Zdecydowanie tytuł warty kolejnych rozgrywek. Wspomnę jeszcze, że bez większego pospiechu zamknęliśmy się w 3h.
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5299
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 255 times

Re: Birth of Legend (Against the Odds)

Post autor: Leliwa »

A jest jeszcze Not War But Murder tegoż autora o wydarzeniach tamtejszych z 1864 roku.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Awatar użytkownika
Bambrough
Adjoint
Posty: 738
Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 14:45
Lokalizacja: Ortelsburg/Warszawa
Has thanked: 2 times
Been thanked: 26 times

Re: Birth of Legend (Against the Odds)

Post autor: Bambrough »

leliwa pisze:A jest jeszcze Not War But Murder tegoż autora o wydarzeniach tamtejszych z 1864 roku.
Oczywiście także i o Not War But Murder się postarałem. Bardzo przyjemne gry.
ODPOWIEDZ

Wróć do „XIX wiek”