The Library of Napoleonic Battles (OSG)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące XIX wieku.
kolosm
Caporal
Posty: 73
Rejestracja: sobota, 5 marca 2016, 20:20
Lokalizacja: Rybnik, Dąbrowa Górnicza
Has thanked: 5 times

Re: The Library of Napoleonic Battles (OSG)

Post autor: kolosm »

Również byłbym takimi spotkaniami zainteresowany! Mieszkam w Rybniku (40min do Katowic) ale często tam przejeżdżam jadąc do Dąbrowy :)
To jak zaczynać naukę zasad itp.? Jeśli tak to która część konkretnie?
Sigi
Caporal
Posty: 68
Rejestracja: piątek, 22 lipca 2016, 16:54
Lokalizacja: Częstochowa
Has thanked: 1 time

Re: The Library of Napoleonic Battles (OSG)

Post autor: Sigi »

Nie ma znaczenia "która część", bo zasady są systemowe czyli takie same dla każdej gry z serii. Na początek możesz je sobie ściągnąć ze strony OSG i spróbować zagrać przez vassala (choć uważam, że nie po to gra się w gry planszowe żeby ślęczeć przed kompem). Myślę, że jak się nas więcej zbierze to zorganizujemy takie spotkanie.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: The Library of Napoleonic Battles (OSG)

Post autor: Raleen »

Ostatnio zajrzałem do gry "Napoleon at Leipzig", by poprzyglądać się kartom, bo temat dawno mnie intrygował (na własne potrzeby). Przyznam, że myślałem o ich wykorzystaniu do celów taktycznych, wydawało mi się, że są tam jakieś bardziej złożone te wydarzenia, ale z tego co widzę to te karty są dość sztampowe, tzn. mało zróżnicowane i w sumie nic szczególnego.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
TommyGn
Sous-lieutenant
Posty: 411
Rejestracja: piątek, 29 sierpnia 2014, 12:11
Has thanked: 150 times
Been thanked: 23 times

Re: The Library of Napoleonic Battles (OSG)

Post autor: TommyGn »

Prawie po roku spotkaliśmy się z SAWem nad OSG Pułtusk i Gołymin. Można powiedzieć, że nie było niespodzianek. Pod Gołyminem flankowa brygada linii Golicyna została zniszczona, co przy związaniu środkowej, i mojej próby kontrataku kolej, zamiast wycofania przynajmniej jej. Doprowadziło do okrążenia i zniszczenia całej reszty. I przybywające posiłki Pahlena i Czaplica, nie zdołały dojść.
Natomiast pod Pułtuskiem Lannes znalazł się w opałach pod presją dywizji Barclaya, Ostermana i Sackena, ale skoncentrował swoje siły i doszło do patu [m. innymi wobec niemożności opuszczania wrogiej strefy kontroli].
Ja co prawda przypominałem sobie system, ale ciekawe co wyszłoby przy dwudniowej opcji gry.
Ale idąc za ciosem następnym razem spróbujemy swoich sił w Iławie.
Kiedy drzewa padają, i pni wycieka żywica jak krew - Janusz Reichel - Czorsztyn '91 https://www.youtube.com/watch?v=7cdP1fm4VjM
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: The Library of Napoleonic Battles (OSG)

Post autor: Raleen »

Super, że gracie w to! Będę bardzo wdzięczny za więcej szczegółów dotyczących przebiegu bitwy pod Pułtuskiem w tej grze (systemie). Sam zabrałem się za zrobienie tej bitwy na zasadach "Ostrołęki", więc wszelkie informacje i porównania są dla mnie cenne. Ciekawi mnie np. jak to jest z ruchliwością armii rosyjskiej pod Pułtuskiem, bo historycznie ona tam w większości stała nieruchomo. Co do Gołymina, tam było straszne błoto (zresztą tak jak pod Pułtuskiem, i dzięki temu (oraz odrobienie szczęścia) Rosjanie ocaleli. Jak to jest w grze? Łatwo ich tam dopaść czy trudno? Da się uniknąć walki czy nie za bardzo? Oczywiście w Twojej ocenie i przeciwnika (Sawa).
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Saw11
Sergent
Posty: 100
Rejestracja: niedziela, 19 października 2014, 22:16
Lokalizacja: Katowice

Re: The Library of Napoleonic Battles (OSG)

Post autor: Saw11 »

Pewnie, że gramy! :) To jest świetny system z okresu napoleońskiego. Chodzi mi po głowie zrobienie jakiegoś minikonwentu z The Library of Napoleonic Battles w Katowicach. W trójkącie Częstochowa - Tychy - Kraków jest co najmniej 5 gości napalonych na ten system.

Ostatnio rozegrałem Pułtusk-Gołymin, Jena-Auerstadt i Pruską Iławę (w takiej, ahistorycznej kolejności). Wszystkie w wersji "Dzień bitwy" (DoB). I dzisiaj kilka słów o tej ostatniej rozgrywce - bitwie pod Pruską Iławą roku pańskiego 1807.

g. 7:00-8:00
Od świtu padał gęsty śnieg, który uniemożliwiał ostrzał artyleryjski. Napoleon jednak obawiał się zbyt pochopnych działań i rozkazał przemarsz swoich oddziałów na pozycje wyjściowe, nie doprowadzając do starcia poza Serpallen. Chciał zobaczyć jaka będzie reakcja Bennigsena. Postanowił uformować półokrąg, gdzie lewe ramię wychodziło nieznacznie na północny zachód od Pruskiej Iławy (formacje kawalerii lekkiej Guyot'a z IV Korpusu i brygada Durosnel'a z VII Korpusu wspierane konną artylerią) z głównymi siłami Soult'a w Pruskiej Iławie i dalej w kierunku wschodnim wzdłuż linii Pruska Iława - Serpallen Gwardia Cesarska Bessieres'a oraz VII Korpus Auegereau. Serpallen było punktem, z którego Napoleon pragnął wyprowadzić główne natarcie siłami 1. i 2. Dywizji Augereau oraz przybywającymi z południa formacjami Davout'a. Był to swoisty punkt obrotowy do cięcia sierpem z południa w kierunku północno-wschodnim (na Sausgarten i Lampasch), by następnie zaatakować centrum armii Bennigsena. Jednocześnie Napoleon nakazał Muratowi zebrać silny oddział kawalerii, w tym 2. Dywizję Kirasjerów d'Hautpoula i jako odwody ustawił je za dywizjami Augereau (w zamyśle jednostki te pod wodzą samego Murata miały zostać użyte do szybkiej szarży w centrum bądź na prawej flance, w zależności od okoliczności). Takie ustawienie było ryzykowne, gdyż przeciwnik miał otwartą przestrzeń do Pruskiej Iławy, bowiem tutaj Napoleon nie wysunął żadnej jednostki przed miasto. Ok. 7:30 w pierwszym natarciu tego dnia Francuzi zdobyli Serpallen.

Tymczasem Bennigsen zdecydował się na bardzo odważny i zaczepny plan. Jeszcze nie ucichły strzały w Serpallen, kiedy całe dywizje piechoty wprost rzuciły się do ataku na lewą flankę (słabszą) Francuzów i bezpośrednio na Pruską Iławę. Było to zaskoczenie dla Napoleona, bo chociaż chciał by Bennigsen skupił większość swoich wojsk na tej części frontu, to nie sądził, że Rosjanie udzerzą z takim zapałem i taką masą wojsk, a nadto, że odważą się od razu zaatakować Pruską Iławę. Sytuacja wyglądała dramatycznie, gdyż Soult musiał stawić czoła przeciwnikowi mającemu przewagę co najmniej 2:1. Na szczęście dzielny generał Legrand na czele 3. Dywizji rzucił się z bagnetami i okrzykami "Vive le Empereur" na nacierającą piechotą i wyparł ją na odległość ostrzału od Pruskiej Iławy [5 PZ - dla Fr.]. Furia, z jaką Dywizja Legrand'a wpadła na Rosjan była dla nich takim szokiem, że zapanował chaos w szeregach Rosjan. W ferworze walki ugodzony został sam Bagration, którego rannego musieli wywieźć Rosjanie na tyły i już nie powrócił tego dnia na pole walki! [2 PZ dla Fr.] Wzdłuż calej linii ataku tylko dywizje Augereau cofnęły się nieznacznie, lecz nie poniesiono większych strat.

g. 8:00 - 11:00
Przez kolejne dwie godziny dywizje Tutchkowa (5.) i Somova (4.) nieustannie ponawiały ataki na pozycje IV Korpusu Soult'a, któremu Napoleon przydzielił wsparcie w postaci 2. Dywizji Dragonów gen. Grouchy'ego oraz brygadę lekkiej kawalerii gen. Guyot'a. To właśnie gen. Guyot z 3 szwadronami huzarów i 6 szwadronami strzelców konnych odegrali kluczową rolę tego dnia. Ich poczynania na przedpolu Pruskiej Iławy będą wielokrotnie opisywane w biuletynie (choć w treści biuletynu główny nacisk stawiano raczej na fakt, iż to Napoleon w swej genialności umysłu skierował odpowiednie siły w odpowiednie miejsce i o odpowiednim czasie...). Wobec gęsto padającego śniegu i tworzących się zasp śnieżnych, lekka kawaleria prowadziła skuteczną osłonę dywizji Soult'a, a w pewnym momencie dosłownie sparaliżowała 2 rosyjskie dywizje na 50 minut! Po jednym nieudanym ataku 16. pułk strzelców konnych wziął do niewoli samego gen. Tutchkowa [1 PZ dla Fr.] i niezwłocznie osadził go w jednym z domów w Iławie. Piechota Soult'a przez blisko 2 godziny nie cofnęła się o krok, stojąc w bezpiecznej odległości przed Pruską Iławą, chociaż odpierając kolejne fale ataków zaczęło powoli brakować jej amunicji.

Na francuskiej skrajnej lewej flance 3. Dywizja Markov'a próbowała okrążyć Pruską Iławę od północy, by następnie od tyłu wedrzeć się do miasta. Tam jednak artyleria konna wraz z kilkoma batalionami piechoty z 1. Dywizji Saint-Hilaire (IV Korpus Soult'a) prowadziły udane działania opóźniające, cały czas zmuszając Rosjan do rozciągania frontu na zachód. Ponieważ właśnie to prawa flanka (francuska lewa) była środkiem ciężkości według planu natarcia Bennigsena, zdecydował się na sukcesywne przerzucanie piechoty i artylerii z centrum właśnie na swoją prawą flanką. W niedalekiej przyszłości doprowadzi to do powstania niewielkiej luki w centrum, którą wykorzysta... ale po kolei!

W samym centrum frontu, na południowy-wschód od Iławy, trwały zacięte walki między Gwardią Cesarską z jednej strony, a 7. Dywizją Sacken'a i 8. Dywizją Essena z drugiej strony. Front był tu bardzo elastyczny i obie strony zdobywały pole tylko po to, by po 20 minutach tracić je na rzecz swojego rywala. Nie dochodziło do zaciętych walk, poza jednym wyjątkiem godnym odnotowania w niniejszym biuletynie. Otóż ok. g. 9:40, po osobistym pojawieniu się Napoleona wśród żołnierzy gwardii, i przy aktywnej współpracy brygady lekkiej kawalerii pod dowództwem gen. brygady Durosnel'a (VII Korpus Augereau), w ataku na bagnety poległ dowódca 8. Dywizji - hrabia gen. Essen III. Wraz z nim poległo wielu bitnych żołnierzy spośród rosyjkich pułków muszkieterów, którzy znienacka zostali zaatakowani od tyłu przez ruchliwych huzarów Durosnel'a i spadające na nich niczym zacinający śnieg szable. W rezultacie reszta dywizji rzuciła się do ucieczki (demoralizacja oddziału) i dopiero ok. g. 13:15 udało się zebrać i ponownie uformować bataliony piechoty zdolne do walki. Jeżeli chodzi o wojaków Durosnel'a to trzeba im przypisać niebywałą ruchliwość w toczącej się bitwie: zaczynali od osłony skrajnej francuskiej lewej flanki, poprzez działania opóźniające i rekonesans w centrum, następnie nękanie uciekających przed Davout'em pułków piechoty w pobliżu wsi Sausgarten (prawa flanka) by wreszcie okrążyć i w bezlitosnym pościgu wybić przeciwnika pod Anklappen!). Tym samym formacja lekkiej kawalerii stanowiła bez wątpienia najbardziej wyróźniającą się z formacji podczas rozgrywanej bitwy; ich rola była nieoceniona; ich zadania rozmaite; a ich strata katastrofą (tak Bennigsen po stracie jednej z dwóch posiadanych brygad lekkiej kawalerii, i to jeszcze przed g. 8:00 rano).

W międzyczasie na francuskiej prawej flance - to jest w rejonie, gdzie Napoleon zamierzał rozstrzygnąć starcie - napływające dywizje Davout'a sukcesywnie wypierały słabe wojska rosyjkie na północ. Jedyne silne zgrupowanie swoich wojsk Bennigsen uformował w okolicy wzgórza na południe od Anklappen, licząc że to właśnie w to miejsce uderzą bataliony z III Korpusu Davout'a. Jednak ten poszedł jeszcze dalej na wschód i główny atak wyprowadził wzdłuź linii Bekarten-Lampasch (ok. 2,5 km na wschód od Anklappen). Pozostawione tam jedynie nieliczne bataliony rosyjskiej regularnej kawalerii wraz z licznymi oddziałami kozaków nie mogły nawet myśleć o zatrzymaniu pochodu Davout'a. Zresztą Davout wsparty przez pułki szaserów ("vedetty") z Kawalerii Rezerwowej Murata oraz przybyłą później - a należycie opisaną już - brygadę lekkiej kawalerii Durosnel'a, doskonale wiedział z kim ma do czynienia przed sobą. Tym samym 3 dywizje Davout'a w szyku kolumny marszowej (!!) ok. g. 11:00 znalazły się kilkaset metrów od głównej drogi łączącej Anklappen z Lampasch, zagrażając bezpośrednio tym ważnym punktom komunikacyjnym Rosjan. W odpowiedzi Bennigsen szybko zaczął przerzucać siły na wschód, jednak wówczas zareagował Napoleon nakazując Muratowi posłać do zablokowania ruchów przeciwnika dragonów z 1. Dywizji Dragonów gen. Kleina i 3. Dywizji Dragonów gen. Beaumont'a, którzy wspierani siłami 2. Dywizji z VII Korpusu Augereau oraz brygadą piechoty z 1 Dywizji z IV Korpusu Soult'a zdołali zatrzymać większość Rosjan wokół Anklappen.

g. 11:00-13:00
Po okrążeniu i wybiciu pojedynczych formacji na francuskiej prawej flance, dywizje Davout'a rozdzieliły się i przystąpiły do ataku na Kuschitten [5 PZ - dla Ros.] i Lampasch [5 PZ - dla Ros.], których to wiosek nie udało się zdobyć przed 13:00. Jednak w Lampasch pozostała już tylko brygada kawalerii rosyjskiej stojącej samotnie naprzeciwko całej 3. Dywizji Gudin'a (przewaga 8:1), a mimo wyrównanych sił wokół Kuschitten (leżącego pomiędzy Anklappen a Lampasch) to ostatecznie przerwane zostało połączenie między centrum rosyjkiej armii a jego lewą flanką (zob. zdjęcia na końcu obrazujące stan na g. 13:00).

W tym samym czasie oddziały awangardy Markov'a oraz 4. Dywizja Somov'a najpierw wyparły, a chwilę później (g. 11:45) rozbiły 2. Dywizję Saint Cyra (IV Korpus Soult'a) na francuskiej lewej flance. Do tragedii tej doszło po zażartych walkach w wiosce Freiheit - wiosce leżącej zaledwie 800 metrów na zachód od zabudowań Pruskiej Iławy! A działo się to dopiero po tym, co trzeba oddać przeciwnikowi, gdy osobiste dowództwo w tym rejonie objął Bennigsen. Droga do Pruskiej Iławy od zachodu stanęła otworem. W reakcji na powyższe Soult z pozostałym oddziałami wycofał się do centrum miasta, a Murat bezzwłocznie przerzucił 2 dywizji kawalerii w obszar zamarzniętych jezior leżących na południowy-zachód od Pruskiej Iławy, tym samym tworząc ad hoc południową linię osłony miasta. Na północ od miasta Soult wysłał waleczną brygadę lekkiej kawalerii Guyot'a (zob. zdjęcia).

W samo południe przestał padać śnieg i pojawiło się słońce, choć dla zmęczonych kilkugodzinnymi walkami żołnierzy odczuwalna temperatura zmalała (pogoda zmieniła się na przymrozek). Wtedy to właśnie Napoleon postanowił zadać decydujący cios armii nieprzyjaciela. Cios został wymierzony w serce - w centrum armii rosyjskiej, gdzie Bennigsen miał przewagę liczebną i nic nie wydawało się zmienić tej sytuacji. Jednak z powodu splotu kilku czynników powstała niewielka luka w linii frontu. Po pierwsze, z uwagi na koncentrację Bennigsena na Pruskiej Iławie i ataku przez rosyjką prawą flankę to właśnie prawe ramię jego armii przyciągnęło sporą część formacji szybkich, co "rozrywało" centrum w kierunku zachodnim. Po drugie, z uwagi na podejście Davout'a pod Lampash szerokim łukiem, część sił centrum zmierzało załatać dziury na rosyjskiej lewej flance, co "rozrywało" centrum w kierunku wschodnim. Wreszcie po trzecie, szczęśliwym losem - ów przyjaciel Napoleona przez lata - 14. Dywizja Olsufiefa nie otrzymała w porę rozkazu wymarszu w kierunku wschodnim by na całej linii znajdowały się odpowiednio silne punkty oporu. Powyższe spowodowało, że między broniącym wzgórza na wschód od Anklappen Olsufiefem a siłami broniącymi Kuschitten powstała luka na 300-400 metrów. To właśnie w tą lukę Napoleon pchnął szybką brygadę Durosnel'a z VII Korpusu Augereau oraz brygadę piechoty pod dowództwem Candrasa z IV Korpusa Soult'a, podczas gdy z drugiej strony - od Pruskiej Iławy i od południa - zaatakowały odpowiednio Gwardia Cesarska pod dowództwem osobistym Napoleona oraz Korpus Augereau. W serii dobrze zaplanowanych ataków następujących w odstępach co 15 minut Francuzi najpierw wyparli wojska Galitzin'a, a następnie okrążyli i wybili resztę 14. Dywizji Olsufiefa wraz z nieliczną kawalerią oraz całą 3. Dywizję Sackena (ok. 8.000 żołnierzy!!). Francuzi zdobyli mnóstwo dział, a w samej potyczce zginął gen. Olsufief, a ranny Sacken dostał się do niewoli [1 PZ - dla Fr.]. Niedobitków z obu rosyjskich dywizji [8 PZ za demoralizację - dla Fr.] ścigała liczna kawaleria w postaci: kawalerii Gwardii (grenadierzy i dragoni konni z Dywizji Walthera), dragonów Murata (3. Dywizja Dragonów Beaumonta /nie powinno być Milhauda?/) oraz huzarów Augereau (a jakże! brygada Durosnel'a) - razem ok. 42 szwadrony kawalerii!

Rosyjskie centrum i lewa flanka praktycznie przestały istnieć, a o istnieniu ciągłej linii frontu Bennigsen mógł tylko pomarzyć. Tuż przed 13:00 Bennigsen zarządził generalny odwrót przez Althof oraz Schmoditten na północ w kierunku Królewca. Bitwa pod Pruską Iławą dobiegła końca.

Sytuacja o godzinie 13:00.
Obrazek

Tu zbliżenie na centrum armii Bennigsena (po prawej jego "lewa flanka" z Kuschitten i Lampasch)
Obrazek

Z ogólnych informacji o przebiegu bitwy wspomnieć jeszcze należy, że Francuzom nie przybyły żadne dodatkowe ("alternatywne") posiłki, podczas gdy stronie rosyjskiej przed południem przybyły fragmenty z 21. Dywizji i cała 24. Dywizja z Korpusu L'Estocqa, choć jak przyznał po bitwie sam Bennigsen: więcej napsuło mu to krwi niż przysporzyło korzyści - spowolniło to przemarsz Korpusu w stronę Pruskiej Iławy w obawie przed wyniszczeniem przybyłych sił przez znacznie silniejsze formacje VI Korpusu Ney'a. Generalnie udział L'Estocqa i Ney'a w bitwie sprowadzić można do stwierdzenia, iż większość Prusaków została "złapana" przez Francuzów w pobliżu wsi Domtau (ok. 10 km na północny zachód od Pruskiej Iławy) i do g. 13:00 nie udało się żadnej ze stron wyjść z owego klinczu. Nie zadano też żadnych znaczących strat, chociaż przewaga francuska w liczbie żołnierzy była widoczna.

Tu zbliżenie na "klincz" Ney - L'Estocq
Obrazek


PUNKTY ZWYCIĘSTWA:
1. za demoralizację formacji przeciwnika: Francuzi (12 PZ), Rosjanie (0 PZ)
2. za zadane straty: Napoleon zadał 62 punkty strat, Bennigsen zadał 25 punktów strat. Różnica: 37 punktów strat, czyli Francuzi (7 PZ)
3. za pojmanych/zabitych/rannych dowódców: Francuzi (4 PZ)
4. za kontrolę miast: Francuzi - Pr. Iława (5 PZ), Rosjanie - Lampasch i Kuschitten (10 PZ)
RAZEM: Francuzi (28 PZ) vs. Rosjanie (10 PZ), czyli
28 : 10
2,8 : 1 -> STRATEGICZNE ZWYCIĘSTWO FRANCUZÓW (Vive l'Empereur!)

PODSUMOWANIE STRAT:
Z wyliczeń wynika mi, że zadane w naszej rozgrywce "straty" (w tym ranni, dezerterzy, jeńcy) to:

- strona francuska:
ok. 14.700 żołnierzy (w liczbie tej nie ma żołnierzy slużących w bateriach), w tym ok. 1.200 kawalerzystów
ok. 55 dział (w tym przejętej, porzuconej i "zagwożdżonej" przez przeciwnika)

- strona rosyjska:
ok. 25.600 żołnierzy (w liczbie tej nie ma żołnierzy slużących w bateriach), w tym ok. 1.600 kawalerzystów
ok. 153 dział (w tym przejętej, porzuconej i "zagwożdżonej" przez przeciwnika)


Tu tabela strat i demoralizacji:
Obrazek

Tu straty Rosjan:
Obrazek

*nota autora: wszelkie stwierdzenia, gloryfikowanie i utyskiwanie pojawiające się przy głównodowodzących wojskami powyżej są cytatami moimi i TommyGuna, a nie Napoleona czy Bennigsena ;) Zważ czytelniku, że czytasz biuletyn armii francuskiej i pewne wydarzenia mogły zostać ukazane wyłącznie z perspektywy tylko jednej strony. Cóż, wszak to historię piszą zwycięzcy ;]

MOJE PRZEMYŚLENIA PO WALCE
Podsumowując, bitwa bardzo epicka i emocjonująca. Wiele zwrotów akcji i przede wszystkim - możliwości manewrowych (ach ta wolność przestrzeni i wyboru celów:) Niczym France'40 Simmonitcha, czyli coś co lubię). W odniesieniu do przebiegu naszej bitwy to trzeba podkreślić dwie ważne rzeczy. Po pierwsze, dla Francuzów pierwszy rzut na pogodę był szczęśliwy, gdyż opady śniegu oznaczają w tym systemie, że artyleria nie może prowadzić ostrzału, a wyłącznie walkę na sąsiedni heks. Tym samym Bennigsen nie mógl skorzystać przez pierwsze godziny starcia z przeważającej przewagi w artylerii. Po drugie, na włosku było zdobycie przez Rosjan w pierwszej turze Pruskiej Iławy (statystyka byla na korzyść Rosjan) - już nigdy później Rosjanie nie byli tak blisko Pruskiej Iławy. Nie wiadomo jak potoczyłyby się losy tej bitwy gdyby Bennigsen zdobył Iławę - czy wówczas nie rozciągnąłby swoich sił tak bardzo na zachód, rozciągając swoją prawą flankę do granic możliwości? Z kolei Francuzi konsekwentnie realizowali plan ataku szerokim łukiem na swojej prawej flance (rosyjskiej lewej), co przyniosło w końcu efekt. Sytuacja operacyjna przypomniała mi trochę XX-wieczne plany operacyjne z I WŚ i manewr "drzwi obrotowych". Atak rosyjski prawą stroną spowodował osłabienie rosyjskiej lewej strony, co z kolei wykorzystali Francuzi uderzając skoncentrowanym atakiem właśnie w rosyjską lewą flankę. W gruncie rzeczy obie armie miały podobne plany operacyjne, przy czym Rosjanie "punkt obrotowy" mieli bardzo blisko centrum (tuż nad Pruską Iławą), co pozwoliło Francum bronić się de facto silami z centrum i sam Soult skutecznie kontrował przeważające siły przeciwnika. Nawet gdyby został wyparty to punkt ten był na tyle blisko, że francuskie centrum mogło szybko wypełnić lukę i wzmocnić obronę (co też się stało gdy koniec końców francuska lewa flanka została rozbita). Chyba zbyt późno i za mało konsekwentnie Bennigsen przesunął "punkt obrotowy" dalej od centrum, co przyniosło jedynie pyrrusowe zwycięstwo na zachód od Pruskiej Iławy. Gdyby od razu tak poszedł i Bennigsen nie straciłby w centrum dwóch pełnych dywizji to kto wie jak zakończyłby się wynik bitwy. Tymczasem Napoleonowi udało się szerokim i - jak się później okazało - szybkim na owe czasy cięciem sierpa okrążyć centrum, rozbijając przy tym lewą flankę Rosjan. Zastosowany "punkt obrotowy" był na tyle daleko od centrum Bennigsena, że ten nie zdążył już efektywnie zareagować. Formacje centrum od lewej flanki były zbyt odległe, by podobnie jak po stronie francuskiej móc szybko (w jednej turze) przerzucić odwody i wzmocnić osłabioną flankę. Już wkrótce zamiana stron i nowe plany operacyjne na bitwę pod Pruską Iławą!
Ostatnio zmieniony sobota, 28 lipca 2018, 09:39 przez Saw11, łącznie zmieniany 1 raz.
FB1
Caporal-Fourrier
Posty: 82
Rejestracja: czwartek, 7 września 2017, 15:05
Has thanked: 3 times
Been thanked: 17 times

Re: The Library of Napoleonic Battles (OSG)

Post autor: FB1 »

Nieśmiało powiem, że też zgłosiłbym chęć do wzięcia udziału w takim evencie. Niemniej wcześniej prosiłbym o jakieś wprowadzenie w system i zapoznawcze rozgrywki (może w lżejsze/krótsze scenariusze) jeśli mielibyście czas i ochotę na dopuszczenie nowego gracza ;)

Generalnie szukam grupy osób, z którymi co jakiś czas mógłbym zagrać. Nie zamykam się oczywiście tylko na OSG i okres napoleoński, jestem otwarty na wszelkie inne, tyle że na początek chyba w coś mniej inwazyjnego, abym nie dostał obuchem w głowę.

BTW - jestem z Katowic (stąd w ogóle mój post), a i dojechać w najbliższe okolice nie mam problemu :)
kolosm
Caporal
Posty: 73
Rejestracja: sobota, 5 marca 2016, 20:20
Lokalizacja: Rybnik, Dąbrowa Górnicza
Has thanked: 5 times

Re: The Library of Napoleonic Battles (OSG)

Post autor: kolosm »

Również chętnie w to wejdę :) Co prawda dojazdu mam trochę do Katowic ale jest to do ogarnięcia. Daj namiary na jakiś termin "wprowadzenia" i działamy!
TommyGn
Sous-lieutenant
Posty: 411
Rejestracja: piątek, 29 sierpnia 2014, 12:11
Has thanked: 150 times
Been thanked: 23 times

Re: The Library of Napoleonic Battles (OSG)

Post autor: TommyGn »

No tak pisałem i pisałem swoją relację, i czas się skończył i zjadło.
Więc tylko PS
Graliśmy chyba z 7 godzin. I tak się zastanawiam, czy przy grze w 2 osoby nie lepiej podarować sobie ruchy Neya i Lestoqa. Co prawda nie najlepiej zorganizowałem marsz, ale podejrzewam, że dużej różnicy by nie było. Lestoq jest słaby [16 punktów] i nawet jeśli wyprzedzi Neya, to powinien zostawić dużą część sił by potem opóźniać Francuzów.
Kiedy drzewa padają, i pni wycieka żywica jak krew - Janusz Reichel - Czorsztyn '91 https://www.youtube.com/watch?v=7cdP1fm4VjM
Saw11
Sergent
Posty: 100
Rejestracja: niedziela, 19 października 2014, 22:16
Lokalizacja: Katowice

Re: The Library of Napoleonic Battles (OSG)

Post autor: Saw11 »

Świetnie! :) Bardzo się cieszę, że pomysł spotkał się z życzliwością graczy dopiero zamierzających poznać The Library of Napoleonic Battles.

Ogólnie kwestię organizacji widziałbym w ten sposób, że najpierw porozglądam się za odpowiednim miejscem dysponującym kilkoma stołami i pozostającym w miarę długo otwartym. Potem ustalimy na forum pierwszy termin takiego spotkania/minikonwentu, przy czym pewnie to będzie sobota i/lub niedziela najwcześniej we wrześniu br. (mamy okres urlopowy). Chciałbym, żeby minikonwent odbywał się częściej niż raz do roku (np. raz na 3 m-ce) i skupiał się wyłącznie na serii TLNB, w zamian za udostępnienie na miejscu wszystkim chętnym gier oraz zapewnienie odpowiedniego wprowadzenia/bieżącego czuwania nad zasadami.

Jest to o tyle fajny system, że w zdecydowaną większość bitew można grać w kilka osób (niektóre są wręcz stworzone do tego). Wówczas podzielilibyśmy nowicjuszy w taki sposób, by zawsze grali przy stole z osobą doświadczoną (np. w każdej ze stron będzie jedna osoba doświadczona i jeden nowicjusz, przy czym nowicjusze będą dysponowali formacjami walczącymi ze sobą).

Ponieważ gry zwykle zajmują sporo czasu (od 5 do 12 h), trzeba będzie umawiać się według zasady jedno spotkanie - jedna bitwa. Jednocześnie trzeba się będzie liczyć z tym, że czasami nie skończy się danej bitwy. Przy wariancie dwudniowego spotkania dobrze by było znaleźć miejsce, gdzie będzie można zostawić rozłożone mapy i grę dokończyć następnego dnia. To jeszcze będziemy omawiać.
Saw11
Sergent
Posty: 100
Rejestracja: niedziela, 19 października 2014, 22:16
Lokalizacja: Katowice

Re: The Library of Napoleonic Battles (OSG)

Post autor: Saw11 »

TommyGn pisze:No tak pisałem i pisałem swoją relację, i czas się skończył i zjadło.
Więc tylko PS
Graliśmy chyba z 7 godzin. I tak się zastanawiam, czy przy grze w 2 osoby nie lepiej podarować sobie ruchy Neya i Lestoqa. Co prawda nie najlepiej zorganizowałem marsz, ale podejrzewam, że dużej różnicy by nie było. Lestoq jest słaby [16 punktów] i nawet jeśli wyprzedzi Neya, to powinien zostawić dużą część sił by potem opóźniać Francuzów.
Ech, spróbuj odtworzyć relację, bo warto byłoby ujrzeć wspomnienia Bennigsena po bitwie. Ja zawsze robię tak, że jak już kończę pisać dłuższego posta to całą treść kopiuję do notatnika i dopiero potem klikam "wyślij" (co zwykle wywala mnie do logowania, ale wtedy wystarczy wkleić tekst z notatnika).
kolosm
Caporal
Posty: 73
Rejestracja: sobota, 5 marca 2016, 20:20
Lokalizacja: Rybnik, Dąbrowa Górnicza
Has thanked: 5 times

Re: The Library of Napoleonic Battles (OSG)

Post autor: kolosm »

Świetny pomysł. Myślę, iż 1 na kwartal będzie idealnie. Może się uda nawet ciut częściej? :) Dobrze też wiedzieć, że można grać w więcej niż 2 osoby. Mam natomiast pytanko o zasady lub pomoce: czy jest coś w naszym języku? Znacznie by to ułatwiło wejście.
Saw11
Sergent
Posty: 100
Rejestracja: niedziela, 19 października 2014, 22:16
Lokalizacja: Katowice

Re: The Library of Napoleonic Battles (OSG)

Post autor: Saw11 »

kolosm pisze:Świetny pomysł. Myślę, iż 1 na kwartal będzie idealnie. Może się uda nawet ciut częściej? :) Dobrze też wiedzieć, że można grać w więcej niż 2 osoby. Mam natomiast pytanko o zasady lub pomoce: czy jest coś w naszym języku? Znacznie by to ułatwiło wejście.
Myślę, że z samym minikonwentem może być ciężko o częstszą organizację (kilka osób musi zgrać się co do tego samego dnia), co oczywiście nie stoi na przeszkodzie by indywidualnie umawiać się na rozgrywki! Nawet w tym samym miejscu.

Jeżeli natomiast chodzi o język to jest problem. Osobiście nie znam żadnego tłumaczenia na język polski. Całe wyjaśnienie zasad musiałoby być dokonane "na żywo" - na minikonwencie lub przed nim. Jednak nie widzę w tym problemu - na pierwszym minikonwent chętnie posłużę jako instruktor i zorganizujemy jakąś małą bitwę bez specjalnych zasad (czyli wyjątków od instrukcji) i z mniejszą liczbą żetonów.
TommyGn
Sous-lieutenant
Posty: 411
Rejestracja: piątek, 29 sierpnia 2014, 12:11
Has thanked: 150 times
Been thanked: 23 times

Re: The Library of Napoleonic Battles (OSG)

Post autor: TommyGn »

Przy grze zespołowej, nawet dałoby się zrobić tłumaczenie. Jeden zespół się spokojnie rusza, drugi w tym czasie tłumaczy/przepisuje zasady.
Kiedy drzewa padają, i pni wycieka żywica jak krew - Janusz Reichel - Czorsztyn '91 https://www.youtube.com/watch?v=7cdP1fm4VjM
kolosm
Caporal
Posty: 73
Rejestracja: sobota, 5 marca 2016, 20:20
Lokalizacja: Rybnik, Dąbrowa Górnicza
Has thanked: 5 times

Re: The Library of Napoleonic Battles (OSG)

Post autor: kolosm »

Wystarczyłoby aby np. przy grze 2vs2 każdy kto się uczy był z osobą już znającą zasady. To jest chyba najszybsza metoda :) ok to jaki termin września ustalamy...?
ODPOWIEDZ

Wróć do „XIX wiek”