Auerstadt 1806 (gra autorska)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące XIX wieku.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43400
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Auerstadt 1806 (gra autorska)

Post autor: Raleen »

„Auerstadt 1806” – pierwsza rozgrywka

W piątkowy wieczór, 2 czerwca 2006, miałem okazję rozegrać w klubie na Smolnej partyjkę w „Auerstadt 1806”, wraz z Markiem Domańskim, autorem gry i Robertem Sypkiem, autorem m.in. „Quatre Bras” i „Powrotu Grouchy'ego”, rozszerzeń do „Waterloo 1815”. Omawiana gra zrobiona jest również w tym systemie, aczkolwiek z istotnymi modyfikacjami. Poniższa krótka relacja będzie zawierała i typowe jak dla after action reports sprawozdanie i będzie dotyczyła zarazem samych zasad gry.

Należy wspomnieć, że modyfikacje dotyczą głównie dowodzenia i właściwości dowódców - dowódcy francuscy mają najogólniej rzecz ujmując większe możliwości wpływania na oddziały i w bardziej różnorodny sposób, zwiększając różne parametry jednostek. Pojedyncze jednostki wyróżniono odrębnymi parametrami np. w postaci bonusa przy ostrzale czy przy ataku wręcz dla wybranego batalionu. To tylko niektóre z modyfikacji. Autor dopracowywał jeszcze pewne szczegóły w trakcie gry; ogólnie zmierzały one do tego by oddać w grze przewagę morale i dowodzenia wojsk francuskich, która mimo przewagi liczebnej wroga umożliwiła marszałkowi Davout odniesienie zwycięstwa.

Rozstawienie nasze nie było wynikiem głębokich przemyśleń. Wytyczne w tej sprawie dawały zarówno mi jako grającemu Prusakami, jak i Francuzom (R.Sypek i M.Domański) pewną swobodę działań. W centrum zgrupowałem sporą liczbę kawalerii oraz duże siły piechoty. Artyleria również była raczej ześrodkowana. Francuzi z kolei mieli liczne siły na skrzydłach; na ich lewym skrzydle skupiły się dość mocne liczebnie i jakościowo oddziały dywizji Moranda, na prawej flance podobnie - tam też zajęły miejsce cztery pułki kawalerii lekkiej, jedyna kawaleria jaką w tej bitwie posiadali. Ugrupowanie wojsk francuskich było bardziej rozciągnięte, przygotowane do oflankowania pozycji pruskich. Prusacy przeciwnie: byli skoncentrowani, z kawalerią skupioną w centrum i na ich prawym skrzydle, liczebnie przewyższającą kilkakrotnie kawalerię francuską. Wydaje się, że takie ustawienie prowadziłoby w dalszej perspektywie, w razie postępów wojsk francuskich, do oskrzydlenia armii pruskiej i rozbicia jej pierwszego rzutu.
Druga grupa wojsk pruskich znajdowała się nieco z tyłu, w połowie planszy (podczas gdy Francuzi i pierwszy rzut armii pruskiej zaczynały przy krawędzi planszy, na jej krótszym odcinku). W ciągu dwóch do trzech etapów była ona w stanie dołączyć do pierwszego rzutu. Gra przewidywała też wejście do gry pruskich posiłków, w tym ciężkiej kawalerii, która, jak mi relacjonowali przeciwnicy, nieraz przyczyniała się do zwycięstwa Prusaków we wcześniej toczonych przez nich rozgrywkach.
Nasza gra, jako że był to mój pierwszy kontakt z „Auerstadt 1806”, nie trwała zbyt długo, bo i czasu nie było, a dodatkowo sytuacja w zasadzie rozstrzygnęła się dość szybko, więc nie było potrzeby jej przeciągać. W pierwszym etapie artylerii pruskiej udało się celnym ostrzałem zdezorganizować kilka batalionów z niezbyt licznych sił francuskich nacierających w centrum. Francuzi, mimo szczupłości sił, zdecydowali się bowiem i tu nacierać. W jednym ze zdezorganizowanych batalionów znajdował się gen. Gudin, który wskutek ostrzału poległ. Następnie, działania podjęły wojska pruskie. Stojąca w centrum kawaleria zaatakowała francuskie oddziały, które zbliżyły się do naszych pozycji. Zarówno tyralierzy, jak i piechota liniowa w wielu przypadkach próbowali ogniem zatrzymać szarżującą kawalerię, co na ogół im nie wychodziło i kończyło się dla nich rozbiciem. Wskutek tych ataków kawaleria pruska rozniosła kilka batalionów, dodatkowo 4 czy 5 z nich było zdezorganizowanych wskutek wcześniejszego ostrzału artyleryjskiego. W samym środku linii francuskich wojsk udało się jej wyjść na tyły i rozbić 2 z 4 posiadanych przez Francuzów baterii artylerii, przedzielając wojska francuskie na pół. Po tych zdarzeniach do akcji wkroczyła piechota, która zaatakowała pozostałą część oddziałów stojących w centrum, przy czym niektóre bataliony wroga nie bardzo miały się jak wycofać bo na ich tyłach stała już pruska kawaleria. W ten sposób otoczono między innymi kolumnę dowodzoną przez gen. Morand’a, którego oddział był atakowany przy stosunku 3:1 i wskutek walki przeszedł w stan ucieczki. Pruska kawaleria, mimo że w dużej części zdezorganizowana po szarżach, wykonała w bitwie lwią część roboty, rozbijając szereg dobrych oddziałów, a części z nich blokując odwrót.
Działaniom w pierwszym etapie towarzyszyła emocjonująca dyskusja na temat interpretacji zasad i ich realności, niewątpliwie na kanwie tego czego w ciągu pierwszego etapu dokonała pruska kawaleria, i to ona była chyba dla obu stron ważniejsza niż sama rozgrywka. Właściwie gra na tym się zakończyła. Przygotowałem swoje wojska do walki w drugim etapie po czym zastanawialiśmy się nad możliwościami jakie się wytworzyły po walkach w etapie pierwszym. Wskutek zbliżenia się na pole bitwy kawalerii francuskiej należało się liczyć z jej szarżą, która w tych warunkach mogła przynieść dużo zamieszania, zwłaszcza w szeregach pruskiej piechoty. Zapewne część ze stojących w pierwszej linii batalionów mogłaby zostać mocno przetrzebiona ostrzałem karabinowym i potem rozbita wskutek ataków wręcz. Jedynie centrum francuskie było na tyle pobite i zdezorganizowane, że można się było spodziewać spokoju na tym odcinku.

Wnioski z rozgrywki, przynajmniej po stronie francuskiej, były takie, że przede wszystkim przewartościowana jest pruska kawaleria, nie pod względem współczynników, ale ogólnie pod względem możliwości działania jakie dają jej zasady. Jak wiadomo w „Waterloo 1815” kawaleria w trakcie fazy ruchu może wielokrotnie atakować, płacąc za każdy atak 1 punkt ruchu, a następnie pościg ma „za darmo”. Pojawiła się propozycja, aby kawaleria w wydawała 1 PR za atak i jednocześnie płaciła punkty ruchu za poruszanie się, jak podczas normalnego ruchu. Dyskutowaliśmy też żywo nad tym jak odpierać szarże kawalerii - ja standardowo byłem za formowaniem w takich sytuacjach zaatakowanymi oddziałami czworoboków, koledzy za tym, żeby próbować powstrzymać kawalerię ogniem. W związku z tym pojawiły się też między nami rozbieżności co do interpretacji zasad rozkładania ognia przy ostrzale przez piechotę. Sądzę, że te i inne wątpliwości i dylematy o tym jak grać i czy tą grę w ogóle można wygrać na zasadach „Waterloo 1815” rozstrzygnie przynajmniej częściowo rozgrywka rewanżowa, z której relacji nie omieszkam napisać.

Raleen
Ostatnio zmieniony wtorek, 6 marca 2007, 16:04 przez Raleen, łącznie zmieniany 7 razy.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Re: Auerstadt

Post autor: Nico »

Raleen pisze:która w tych warunkach mogła przynieść dużo zamieszania, zwłaszcza w szeregach landwehry
:?: :!: :!: :!:

Landwehra w 1806 roku ... :shock:

No coz, takie to te gry taktyczne :wink: ....
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43400
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Coś pokręciłem pewnie, dzięki za zwrócenie uwagi :)
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Anomander Rake
Général de Division
Posty: 3095
Rejestracja: poniedziałek, 29 maja 2006, 13:06
Lokalizacja: Wawa i okolice
Been thanked: 3 times

Post autor: Anomander Rake »

Pewnie wehrmacht nie landwera :lol: :wink:
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43400
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Popoprawiałem. Jak tylko będzie stronka to znajdzie się na stronie, mam nadzieję, że niedługo rozegramy też rewanżyk.

Liczę na więcej merytorycznych komentarzy co do samej rozgrywki :)
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10581
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2103 times
Been thanked: 2831 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Ja mam pytanie o taktykę wojsk pruskich.

Jak wyglądały możliwości tworzenia szyków przez pruską piechotę, a w szczególności czy Prusacy mogli walczyć w kolumnach?
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43400
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Tak, na zasadach gry mogli, aczkolwiek w praktyce różnie się to sprawdzało jak grałem. Zdaję sobie sprawę, że to trochę niehistoryczne, jeśli o to Ci chodziło.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10581
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2103 times
Been thanked: 2831 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Raleen pisze:Tak, na zasadach gry mogli, aczkolwiek w praktyce różnie się to sprawdzało jak grałem. Zdaję sobie sprawę, że to trochę niehistoryczne, jeśli o to Ci chodziło.
Właśnie o to idzie.
Ów zmurszały system wojowania, jak ktoś go ładnie nazwał, zapewne był oparty o taktykę linearną i uporczywy ogień karabinowy.
Grenadier pisał o tym, że chyba pod Auerstädt Francuzi z Prusakami przestrzeliwali się przez 3 godziny, aż w końcu Prusacy wyczuli moment i uderzyli na bagnety.
Nie do końca to po fryderycjańsku (na początgku III wojny śląskiej Frycek zakazywał strzelania - piechota z bronią na ramieniu miała własnym ciężarem zmusić wroga do ustąpienia, co było totalnym kretynizmem, bo akurat pruscy piechociarze strzelali wtedy bodaj najlepiej na świecie), ale w zgodzie z duchem epoki.

Gdyby Prusacy stosowali nowomodne :wink: metody wojowania, to nie certoliliby się z formowaniem linii (dwuszeregowych - z trzeciego szeregu formowali łańcuch tyralierski), tylko pokombinowali jak Francuzi kolumna-linia-kolumna, albo w inny sposób.


Ja sobie to cały czas porównuję ze Strzegomiem :D
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43400
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Cóż całkowicie im zabraniać trudno. Można by za to jakiś ujemny modyfikator do walki w kolumnie.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10581
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2103 times
Been thanked: 2831 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Raleen pisze:Cóż całkowicie im zabraniać trudno. Można by za to jakiś ujemny modyfikator do walki w kolumnie.
Mam taką niepohamowaną ochotę :wink: ustawić jedną z armii walczących pod Waterloo na mapie do gry w dwie wielkie linie i zobaczyć, co z tego wyjdzie.
Zresztą wystarczy w jedną linię ustawić bataliony jednej brygady i spróbować tym manewrować.
Wyjdzie wtedy pięknie różnica między Waterloo a Auerstädt.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
ozy
Tai-sa
Posty: 1498
Rejestracja: czwartek, 30 marca 2006, 10:30
Lokalizacja: Opole

Re: Auerstadt 1806 (gra autorska)

Post autor: ozy »

Raleen pisze: by oddać w grze przewagę morale i dowodzenia wojsk francuskich, która mimo przewagi liczebnej wroga umożliwiła maraszałkowi Davout odniesienie zwycięstwa.
Zwycięstwo Davoutowi umożliwiła śmierć Brunszwika, gdyby nie to miałby chłopak przewalone.

Jak były zrobione żetony? I w ogóle ten post jest z czerwca, coś się dalej dzieje z tym projektem?
Farewell, leave the shore to an ocean wide and untamed
Hold your shield high, let the wind bring your enemy your nightmare
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43400
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Pewnie w wakacje jak Panowie będą mieć czas ruszy się coś więcej. Nie jesteśmy przedsiębiorstwem, nie zarabiamy na tym, więc wyznaczanie jakiś harmonogramów, gonienie terminami jest chyba nieporozumieniem. Jak się ktoś dłużej nie odzywa to nie znaczy, że olał sprawę tylko na ogół że nie miał czasu.

Żetony były zrobione na bazie Waterloo.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
ozy
Tai-sa
Posty: 1498
Rejestracja: czwartek, 30 marca 2006, 10:30
Lokalizacja: Opole

Post autor: ozy »

A czy ja kogoś gonie z terminami?
Farewell, leave the shore to an ocean wide and untamed
Hold your shield high, let the wind bring your enemy your nightmare
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43400
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

No nie, ale zadajesz defetystyczne pytania :wink:
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
ozy
Tai-sa
Posty: 1498
Rejestracja: czwartek, 30 marca 2006, 10:30
Lokalizacja: Opole

Post autor: ozy »

E tam defetystyczne - normalne.

Pytanie o żetony - wiem że jak w Waterloo bo to gra w tym systemie - pytałem o wykonanie - ręczne, czy moze na kompie z sylwetkami ala Grenadier? Jeśli na kompie, to może by tu wrzucili pokazówkę? Bo AARy lubą zdjęcia :)
Farewell, leave the shore to an ocean wide and untamed
Hold your shield high, let the wind bring your enemy your nightmare
ODPOWIEDZ

Wróć do „XIX wiek”